Niesamowity skiathlon Simena Hegstada Kruegera. Upadł, zaatakował i wygrał

Getty Images / Matthias Hangst / Na zdjęciu: Simen Hegstad Krueger
Getty Images / Matthias Hangst / Na zdjęciu: Simen Hegstad Krueger

Simen Hegstad Krueger został mistrzem olimpijskim w skiathlonie. Norweg ma za sobą drogę ze sportowego piekła do nieba - tuż po starcie był w gronie zawodników, którzy upadli i ponieśli duże straty.

Dramat Kruegera rozpoczął się już na pierwszym kilometrze. Upadek sprawił, że zanim Norweg zdołał się pozbierać, minęli go nawet Chorwaci i Australijczycy. Podczas gdy pozostali faworyci byli na czołowych miejscach, 24-latek musiał mozolnie przedzierać się z siódmej dziesiątki w górę tabeli. Wyprzedzanie kolejnych rywali było o tyle trudne, że na trasie nie było zbyt dużo miejsca do ciągłego awansu w licznym narciarskim peletonie.

Doścignięcie liderów i przesunięcie się do czołówki czasowo zajęło Norwegowi ponad 40 minut, a dystansowo ponad 15 kilometrów. Dopiero po zmianie stylu klasycznego na dowolny, czyli po półmetku, Krueger znów był w gronie najlepszych, zwiększając tempo i łapiąc wówczas liderującą grupę, która wcześniej zdążyła zgubić słabszych biegaczy i znajdującego się w niej Norwega.

24-letni olimpijski debiutant włożył dużo sił w swój pościg, ale nie zamierzał na tym poprzestać. 5 kilometrów przed metą zdecydował się bowiem na atak i z miejsca zyskał sporą przewagę. Rywale długo nie mogli ustalić kto powinien wziąć na siebie ciężar pogoni, a w tym czasie Krueger zyskiwał kolejne metry. Na 3 kilometry przed metą miał już 23 sekundy przewagi i dopiero wtedy ruszył za nim pościg.

Końcówka była pasjonująca, gdyż przewaga lidera zaczęła błyskawicznie maleć. Ostatecznie Krueger zdołał jednak utrzymać się na czele i triumfował z przewagą 8 sekund. To oczywiście jego największy sukces w karierze - do tej pory wygrał tylko jedne zawody Pucharu Świata. W niedzielę został mistrzem olimpijskim, w dodatku w fantastycznym stylu.

Pozostałe medale także wywalczyli Norwegowie - drugi był Martin Johnsrud Sundby, a trzeci Hans Christer Holund. Zawiódł za to faworyt Johannes Hoesflot Klaebo - lider Pucharu Świata był dopiero dziesiąty.

Jedyny Polak, Dominik Bury, zajął 52. miejsce. Nasz olimpijski debiutant stracił do Kruegera siedem minut.

Wyniki:

MiejsceZawodnikKrajCzas
1 Simen Hegstad Krueger Norwegia 1:16:12,0
2 Martin Johnsrund Sundby Norwegia +8,0
3 Hans Christer Holund Norwegia +9,9
4 Denis Spicow Rosja +12,7
5 Maurice Manificat Francja +14,2
6 Dario Cologna Szwajcaria +25,1
7 Andrew Musgrave Wielka Brytania +25,7
8 Alex Harvey Kanada +33,4
52 Dominik Bury Polska +7:00,3

ZOBACZ WIDEO Bronisław Stoch o konkursie w Pjongczangu. "Najbardziej przeżywaliśmy ściąganie skoczków z belki"

Komentarze (2)
avatar
Kri100
11.02.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Czy Kruger też choruje na astmę? Jakoś mnie te biegi narciarskie przestały interesować... 
avatar
nowa
11.02.2018
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Jak już tak to podium się zapowiadało to trzymałam kciuki za Krugera oby dowiózł. Odważny atak, rywale nie docenili.