Pjongczang 2018: powtórka z soboty. Koreanki tym razem rozgromione przez Szwedki

Getty Images / Bruce Bennett / Na zdjęciu: Szwedki cieszą się ze zdobycia bramki
Getty Images / Bruce Bennett / Na zdjęciu: Szwedki cieszą się ze zdobycia bramki

Hokeistki zjednoczonej Korei doznały drugiej dotkliwej porażki w turnieju olimpijskim w Pjongczangu. W sobotę Szwajcarki rozgromiły gospodynie 8:0. W poniedziałek tyle samo goli strzeliły im Szwedki.

Hokeistki Trzech Koron błyskawicznie wzięły się do pracy. W tercji otwarcia trwało oblężenie bramki So Jung Shin, na którą posypały się aż 22 strzały. Pierwsze trzy gole dla Szwedek zdobyły zawodniczki z formacji obronnej. W 4. minucie ładnym uderzeniem spod niebieskiej linii trafiła Maja Nylen Persson. Na 2:0 podwyższyła Elin Lundberg, zaś na 3:0 poprawiła Johanna Fallman. W końcowej fazie premierowej odsłony dwójkową akcję ładnie wykończyła Erica Uden Johansson i pierwsza część zakończyła się wynikiem 4:0.

Koreanki walczyły ambitnie i miały swoje szanse. Potrafiły założyć zamek podczas gry w przewadze i oddać kilka strzałów na bramkę wyżej notowanych rywalek. Do pokonania Sary Grahn zabrakło jednak precyzji i odrobiny szczęścia. W sumie podopieczne kanadyjskiej trenerki Sarah Murray nie wykorzystały czterech okresów, gdy na lodzie miały o jedną zawodniczkę więcej niż przeciwniczki. Publiczność znów była znakomita. Przy każdym wejściu Koreanek do tercji obronnej Szwedek podnosiła się wielka wrzawa, a każdy strzał był nagradzany brawami.

W drugiej tercji padła tylko jedna bramka, ale za to przedniej urody. Doświadczona Pernilla Winberg zamarkowała przełożenie krążka na bekhend, po czym podniosła "gumę" obok zdezorientowanej Shin. Wynik meczu ustalił się na początku trzeciej odsłony. Wówczas w ciągu nieco ponad czterech minut trafiły kolejno Emma Nordin, Pernilla Winberg i Rebecca Stenberg. Potem Szwedki nie forsowały już tak tempa, choć gdyby się postarały, to rezultat spotkania byłby dwucyfrowy.

Po dwóch kolejkach zmagań w grupie B sytuacja jest już jasna. Awans do ćwierćfinału wywalczyły Szwajcaria i Szwecja, które jeszcze w środę zmierzą się ze sobą o pierwsze miejsce. W 1/4 finału na ich drodze staną zespoły z pozycji 3-4 z grupy A, najprawdopodobniej Finki oraz grające pod flagą olimpijską Rosjanki. Przypomnijmy, że ekipy z miejsc 1-2 z grupy A będą pewne występu w półfinale i pozostanie im czekać na rozstrzygnięcie ćwierćfinałów. Faworytkami turnieju są oczywiście Kanadyjki i Amerykanki.

ZOBACZ WIDEO: Adam Małysz: Wkładam na siebie, ile tylko mogę, ale twarz totalnie mi odmarzała

Jeśli chodzi o Koreanki, to zakończą one fazę grupową środowym meczem z Japonkami. Oba azjatyckie zespoły straciły już szanse na awans do ćwierćfinału, ale przystąpią jeszcze do rywalizacji o miejsca 5-8. Ich przeciwniczkami będą hokeistki, które odpadną w 1/4 finału. Nie ulega jednak wątpliwości, że jeśli zawodniczki gospodarzy wywalczą w turnieju inną niż ósma pozycję, to będzie to spora niespodzianka.

Szwecja - Korea 8:0 (4:0, 1:0, 3:0)

Bramki:
1:0 - Nylen Persson (Alasalmi) 4' (5 na 4)
2:0 - Lundberg (Rask, Grahm) 10'
3:0 - Fallman (Rask, Kuller) 11'
4:0 - Uden Johansson (Johansson) 18'
5:0 - Winberg (Alasalmi, Lundberg) 25'
6:0 - Nordin (Lundberg) 42'
7:0 - Winberg (Grahm, Nordin) 42'
8:0 - Stenberg (Winberg) 46'

Strzały: 50-19
Kary: 8-6

Tabela grupy B:

MDrużynaMZZPD/KPPD/KPBramkiPunkty
1 Szwajcaria 2 2 0 0 0 11:1 6
2 Szwecja 2 2 0 0 0 10:1 6
3 Japonia 2 0 0 0 2 2:5 0
4 Korea 2 0 0 0 2 0:16 0
Źródło artykułu: