Pjongczang 2018. Polacy ponownie bez medalu, ale były pozytywne momenty

PAP/EPA / DANIEL KOPATSCH / Na zdjęciu: Maciej Kurowski
PAP/EPA / DANIEL KOPATSCH / Na zdjęciu: Maciej Kurowski

Czwartek nie przyniósł medali reprezentantom Polski. Mimo to Biało-Czerwoni mogą zaliczyć dzień do całkiem udanych. Miejsca w pierwszej dziesiątce zajmowali: biathlonistka Monika Hojnisz oraz polska sztafeta saneczkarzy.

W czwartek jako pierwsza do rywalizacji przystąpiła Maryna Gąsienica-Daniel. Reprezentantka Polski zanotowała niezły wynik w slalomie gigancie. Po pierwszym przejeździe znajdowała się na 24. miejscu, aby ostatecznie uplasować się na 27. lokacie w stawce aż 81. zawodniczek. W międzyczasie na trasie zjazdu pojawił się Michał Kłusak. Polak dojechał do mety ze stratą 5.17 s do Aksela Lunda Svindala i zajął 42. pozycję.

W nocy polskiego czasu o jak najlepszy wynik w snowboard crossie walczył Mateusz Ligocki. Polak był dopiero 37. w eliminacjach i był rozstawiony z niskim numerem. W drugiej rundzie skorzystał na pechu swoich rywali, wskoczył bowiem na trzecie miejsce po kolizji po kolizji Włocha Visintina z Hiszpanem Ebuigarem. Swój udział w zmaganiach zakończył na ćwierćfinale i ostatecznie był 29. Co ciekawe po brązowy medal sięgnął reprezentant Hiszpanii - Regino Hernandez.

Ciekawie, choć nie ze względu na wyniki naszych sportowców, było w biegu kobiet na 10 km techniką dowolną. Niespodziewane zwycięstwo odniosła Ragnhild Haga, a drugie miejsce zajęła Charlotte Kalla. Z identycznym czasem do mety dotarły Marit Bjoergen i Krista Parmakoski, wobec czego przyznano dwa brązowe medale. Najlepsza z Polek - Sylwia Jaśkowiec zajęła 24. miejsce. Justyna Kowalczyk postanowiła zrezygnować z udziału w tej konkurencji.

Największe nadzieje wiązano z biegiem długim biathlonistek. Konkurencja ta jest zazwyczaj bardzo loteryjna, jedna pomyłka na strzelnicy oznacza bowiem, że do wyniku doliczana jest jedna minuta. Świetnie wykorzystała to Hanna Oeberg. Szwedka była bezbłędna, do czego dołożyła niezły bieg i sensacyjnie zdobyła złoty medal. Długo w czołówce znajdowała się Weronika Nowakowska. Polka trzy pierwsze strzelania ukończyła bez pudła. Pomyliła się dopiero na koniec i spadła na początek trzeciej dziesiątki.

ZOBACZ WIDEO Michał Bugno z Pjongczangu: Dla hejterów kpiących z wyników Polaków mam pewną radę

Pozytywnie zaskoczyła Monika Hojnisz. 27-latka miała jedno pudło i zajęła wysokie szóste miejsce. Dzięki temu wystartuje w biegu masowym. W rywalizacji panów 33. miejsce zajął Grzegorz Guzik, a Andrzej Nędza-Kubiniec z pięcioma niecelnymi strzałami na koncie, zajął dopiero 79. lokatę w stawce 86 zawodników.

Na dużej skoczni przeprowadzone zostały trzy kolejne serie treningowe. Najlepiej spośród Biało-Czerwonych spisywał się Kamil Stoch, który zajął odpowiednio drugie i pierwsze miejsce. W drugim skoku wyrównał rekord skoczni. Z ostatniej próby zrezygnował i odpoczywa już przed piątkowymi kwalifikacjami. Trzykrotnie najsłabszy był Piotr Żyła i to on nie powalczy o miejsce w konkursie.

Polscy panczeniści mieli w czwartek wolne. Na starcie biegu na 10.000 metrów stanęło zaledwie dwunastu zawodników. W trakcie rywalizacji dwukrotnie bito rekord olimpijski. Najpierw najlepsze osiągnięcie poprawił Jorrit Bergsma, a kilkanaście minut później wynik ten poprawił Ted-Jan Bloemen. Kanadyjczyk nie mógł być pewien złota, ponieważ w ostatniej parze startował jeden z faworytów - Sven Kramer. Holender pojechał jednak znacznie wolniej i był szósty.

Ostatnim polskim akcentem w czwartek była sztafeta saneczkarzy. Na liście startowej pojawiło się trzynaście reprezentacji, wobec czego liczono na niezły występ Biało-Czerwonych. Polacy pojechali na miarę swoich możliwości i zajęli ósme miejsce. Do złotych medalistów stracili mniej niż dwie sekundy. Jak na kraj, który nie posiada toru, Polska spisała się bardzo dobrze. Warto dodać, że dwukrotnie w połowie stawki plasowała się na treningach polska dwójka bobslejowa.

Bez udziału Polaków odbył się jeszcze konkurs par sportowych w łyżwiarstwie figurowym, kwalifikacje w skokach akrobatycznych kobiet, skeleton mężczyzn, kolejne mecze w turnieju curlingu i hokeja na lodzie.

Czwartek - 15 lutego. Miejsca Polaków:

Bobsleje:
Dwójki mężczyzn (trening): Mateusz Luty, Krzysztof Tylkowski (15. i 15.)

Biathlon:
Bieg indywidualny (15km) K: 6. Monika Hojnisz, 21. Weronika Nowakowska, 52. Krystyna Guzik, 83. Magdalena Gwizdoń
Bieg indywidualny (20km) M: 33. Grzegorz Guzik, 79. Andrzej Nędza-Kubiniec

Biegi narciarskie:
Bieg na 10km techniką dowolną K: 24. Sylwia Jaśkowiec, 42. Ewelina Marcisz, 64. Martyna Galewicz

Narciarstwo alpejskie:
Slalom gigant K: 27. Maryna Gąsienica-Daniel
Zjazd M: 42. Michał Kłusak

Saneczkarstwo:
Sztafeta: 8. Ewa Kuls-Kusyk, Maciej Kurowski, Wojciech Chmielewski, Jakub Kowalewski

Skoki narciarskie:
Treningi na dużej skoczni M: Kamil Stoch (2., 1., NS); Dawid Kubacki (5., 7., 3.), Maciej Kot (26., 14., 11.); Stefan Hula (8., 13., 9.); Piotr Żyła (32., 29., 26.)

Snowboard:
Snowboard cross M: 29. Mateusz Ligocki

Komentarze (15)
ORH-
17.02.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Biathlon: 83 miejsce [sic!]??? Magdalena Gwizdoń :///; 79 miejsce! Andrzej Nędza! - Kubiniec! To są jakieś jaja, a nie liczące się wyniki. Jakby pracownik w firmie osiągał podobne "wyniki" dawn Czytaj całość
avatar
Tomexs79
17.02.2018
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Miejsca naszych reprezentantów to kpina. Dość finansowania tych nieudaczników.Chcą się bawić to niech poszukają sponsorów. Należy natychmiast zaprzestać finansowania tej żenady z kieszeni podat Czytaj całość
avatar
pajac
15.02.2018
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Narazie świetne wyniki naszych sportowców, jestem dumny. Myślałem, że skoczkowie się ośmiesza, ale skakali dobrze, mam nadzieje, że na dużej skoczni nie będzie kompromitacji. W bobslejach i san Czytaj całość
avatar
alfi
15.02.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Jak oni wszyscy bredzą , używając IDIOTYCZNYCH OKREŚLEŃ o hejcie . Przecież wiadomym jest , że Polska to taki dziwny kraj , gdzie nie ma toru dla łyżwiarzy , a mamy mistrza i jeszcze mięliśmy k Czytaj całość
avatar
Arahs
15.02.2018
Zgłoś do moderacji
3
0
Odpowiedz
Może nie powinienem, ale chyba cieszę się, że skoczkowie zawalili pierwszy konkurs, bo dzięki temu nie ma żadnej zasłony dla tego, jak zaniedbane przez zarząd są wszystkie inne dyscypliny.