Rozśpiewany pokój Żyły i Kota. "Słyszałem delikatne narzekania zza ściany"

Newspix / TOMASZ MARKOWSKI / Na zdjęciu: Piotr Żyła
Newspix / TOMASZ MARKOWSKI / Na zdjęciu: Piotr Żyła

Piotr Żyła i Maciej Kot mieszkają ze sobą w pokoju podczas igrzysk olimpijskich w Pjongczangu. Choć przyjaciele rywalizowali o miejsce w składzie, to nie odbiło się to na ich kontaktach. W wolnych chwilach obaj grają na gitarze i śpiewają.

Gra na gitarze to nowa pasja polskich skoczków. Piotr Żyła i Maciej Kot wolny czas spędzają właśnie na tym, by doskonalić swoje umiejętności. Choć dopiero zaczynają grę na tym instrumencie, to już idzie im dobrze. Nie do końca podoba się to jednak ich sąsiadom w wiosce olimpijskiej.

- Grając na gitarze fajną melodię czasami coś się wymsknie, by dopasować rytm do śpiewania. Może śpiewanie idzie nam gorzej niż granie i słyszałem delikatne narzekania zza ściany. Cóż zrobić, początki bywają trudne - powiedział Kot w rozmowie z TVP Sport.

Do Korei Południowej gitarę zabrał Żyła. To sposób na odreagowanie emocji. Jak zdradził Kot, najczęściej grają polskie ballady, ale Żyła najwięcej czasu poświęca muzyce Eda Sheerana. - Piotrek to szlifuje, czasem nawet "a capella" bez gitary - rzucił Kot.

Dla Żyły nie są to udane igrzyska. Polak nie zdołał wywalczyć miejsca w kadrze na konkurs na normalnej skoczni. W treningach na dużym obiekcie też spisywał się poniżej oczekiwań i trener Stefan Horngacher nie zdecydował się na zmiany w składzie.

ZOBACZ WIDEO: Michał Kłusak: Miałem okazję zjeżdżać, odczuwając -60 stopni Celsjusza. Usta puchną jak po operacji

Źródło artykułu: