Maciej Staręga: Gdy były skoki w Zakopanem, trasę biegową zasypali szutrem

Getty Images / Mike Hewitt / Na zdjęciu: Maciej Staręga
Getty Images / Mike Hewitt / Na zdjęciu: Maciej Staręga

Maciej Staręga na igrzyskach w Pjongczangu spisuje się zdecydowanie poniżej oczekiwań. W sprincie był 39., a w biegu na 15 km dopiero 82. Polski biegacz narciarski po ostatnim starcie wyliczył błędy zarówno swoje, jak i całego systemu szkolenia.

O ile można usprawiedliwić występ Macieja Staręgi w sprincie techniką klasyczną, o tyle trudno skomentować wynik Polaka w biegu na 15 km. Dość powiedzieć, że reprezentant naszego kraju przegrał nawet z zawodnikiem z Tajlandii, czy Hiszpanii, nie umniejszając oczywiście tym biegaczom.

Jak się okazuje, problemy zaczęły się pojawiać już na etapie przygotowań. - Biorę odpowiedzialność na siebie, bo zaryzykowałem w przygotowaniach, spróbowałem czegoś nowego, chciałem podjąć nowe wyzwanie. Nie czuję, żebym miał czteroletnie przygotowania do igrzysk. Mieliśmy w tym czasie dwa razy zmienionego trenera kadry, żyliśmy z sezonu na sezon. Ja tu żadnej wizji nie widzę - powiedział Maciej Staręga w rozmowie z portalem sport.pl.

Obecnie trenerem polskiej kadry jest były biegacz Janusz Krężelok. Zdaniem Staręgi należałoby się wspomóc inną myślą szkoleniową, ponieważ w naszym kraju brakuje pomysłu na biegi narciarskie. - Nie mam pretensji do trenera, bo w tym roku przygotowywałem się trochę na własną rękę, więc biorę odpowiedzialność na siebie. Ale jeśli mamy być profesjonalnym teamem i poprawiać wyniki, to wiele musi się zmienić. Żyjemy od zawodów do zawodów, z sezonu na sezon. Musi być więcej profesjonalizmu - dodał biegacz.

Największym problemem polskich sportowców, nie tylko biegaczy narciarskich, jest brak odpowiedniej infrastruktury. Najlepiej pod tym względem mają skoczkowie narciarscy, choć i skoczni jest w Polsce zbyt mało. Saneczkarze treningi i mistrzostwa kraju muszą rozgrywać za granicą, problemy mają także narciarze alpejscy.

- O bazie treningowej to już szkoda gadać. Przyjechałem z Pucharu Świata i przed igrzyskami musiałem na rolkach trenować. Nie było gdzie iść na narty. W Zakopanem to jest polityka antysportowa. Liczy się tylko turystyka. Gdy były skoki w Zakopanem, to trasę biegową zasypali szutrem, żeby był parking dla busów - grzmi Maciej Staręga.

Do tej pory najlepszym wynikiem biegaczy w Pjongczangu było 17. miejsce Justyny Kowalczyk w skiathlonie. Przed polskimi sportowcami jeszcze kilka startów, m.in. w sprincie drużynowym. Wygląda jednak na to, że utworzyło się błędne koło - brakuje wyników, wskutek czego nie ma odpowiednich pieniędzy, co z kolei prowadzi do problemów z infrastrukturą, bez której nie będzie sukcesów.

ZOBACZ WIDEO: Michał Kłusak: Miałem okazję zjeżdżać, odczuwając -60 stopni Celsjusza. Usta puchną jak po operacji

Komentarze (12)
Witold Giżyński
16.02.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
A może po prostu brak talentu do tej roboty 
avatar
collins01
16.02.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Ostatnie zdanie o blednym kole...Klasyczny przyklad polskiej glupoty,chyba niespotykanej w Europie wsrod panstw"z zima".bo my Polacy swoj rozum mamy...Niestey,w sporcie zimowym,jest to zwykle i Czytaj całość
avatar
diamond
16.02.2018
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Hahah 1 MILION na jednego SPORTOWCA?? Hahahahaha 9/10 tej kwoty to wedruje do kieszenie leśnego dziadyki. Korupcja była, jest i będzie 
avatar
Tomasz Fiedziuk
16.02.2018
Zgłoś do moderacji
1
2
Odpowiedz
...trzeba bylo zaprotestowac i nie jechac na igrzyska a nie zajmujac jakies kosmiczne 82 miejsce silic sie na analize systemu szkolenia...zreszta Pana wystepy z calej "kariery" wzbudzaja smiech Czytaj całość
avatar
Sargon
16.02.2018
Zgłoś do moderacji
3
1
Odpowiedz
Może problemem nie są pieniądze czy infrastruktura, tylko mentalność i podejście dzieci czy młodzieży do sportu? Kiedyś to byle klepisko wystarczało, by wszystkie dzieciaki wyszły z domu i grał Czytaj całość