Pjongczang 2018. Katastrofa Artura Nogala. Upadek zaraz po starcie!

Materiały prasowe / TVP / Na zdjęciu: Artur Nogal
Materiały prasowe / TVP / Na zdjęciu: Artur Nogal

Ogromny pech polskiego panczenisty Artura Nogala. Nasza reprezentant na 500 m upadł od razu po starcie i pogrzebał szanse na medal.

Polak osiągał niezłe wyniki w tym sezonie i liczyliśmy na jego dobry występ. Tuż po starcie Nogal potknął się i upadł. Na tak krótkim dystansie, gdzie liczą się setne części sekundy, oznaczało to koniec szans na miejsce w czołówce. Podłamany panczenista z trudem podniósł się z lodu i w wolnym tempie dojechał do mety.

Nogal to mistrz świata juniorów 2010 i brązowy medalista mistrzostw Europy w sprincie drużynowym. Startował cztery lata temu na igrzyskach w Soczi i zajął 36. miejsce.

O medal olimpijski rywalizowali też dwaj inni Biało-Czerwoni, Piotr Michalski i Artur Waś. Pierwszy z nich był 33., Waś 13. Nogal ukończył sprint na ostatnim, 36. miejscu, ze stratą ponad 23 sekund do złotego medalisty. Tytuł wywalczył Norweg Havard Lorentzen, który pobił rekord olimpijski.

Spośród indywidualnych biegów odbędzie się jeszcze wyścig na 1000 metrów mężczyzn oraz rywalizacja ze startu wspólnego pań i panów.

ZOBACZ WIDEO Będzie ulica imienia Kamila Stocha? "Mieszkańcy Zębu o tym rozmawiają"

Komentarze (35)
avatar
LG007
22.02.2018
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
mistrz na dystansie 1m :D 
avatar
dawid 50
19.02.2018
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Jak czytam takie komentarze to na myśl przychodzi od razu taki satyryk Zulu Gula taki typowy komentarz pisany językiem plemion afrykańskich. Jakim językiem posługuje się Czytaj całość
avatar
Rafał Formela
19.02.2018
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Po jaką cholerę promuje się tego Kota??? Przecież on jest cieniuje niemiłosiernie. Czy nie mamy na zapleczu lepszych na zastępstwo? 
Konstancin
19.02.2018
Zgłoś do moderacji
0
2
Odpowiedz
Aby ten Wasz jad nie obrócił się przeciwko Wam. Głowa do góry Artur jesteśmy z Tobą, 
avatar
mc71
19.02.2018
Zgłoś do moderacji
4
0
Odpowiedz
Dobrze , że chociaż nie zapomniał założyć łyżwy ;) sorry ,ale to nie jest już śmieszne ...