W poniedziałkowym konkursie drużynowym w Pjongczangu reprezentacja Polski w skokach narciarskich wywalczyła brązowy medal olimpijski. Dla polskich skoczków to pierwszy drużynowy medal w historii igrzysk olimpijskich.
- Z całego serca dziękuję drużynie - skaczącym chłopakom i nieskaczącemu Piotrkowi Żyle - za jego godną podziwu postawę podczas igrzysk. Piotrek wspierał nas i był dobrym duchem zespołu. Dziękuję też za wsparcie i pracę całemu sztabowi szkoleniowemu - powiedział po zawodach Kamil Stoch.
Polscy skoczkowie do samego końca walczyli z Niemcami o srebrny medal. Ostatecznie zajęli jednak trzecie miejsce, które również dało naszym zawodnikom wiele radości.
- Było dużo adrenaliny, ale starałem się robić to, co umiem najlepiej. Mój ostatni skok nie był czysto trafiony, ale był świetny technicznie. Włożyłem w niego bardzo wiele energii i dlatego zdołałem ulecieć tyle metrów. Każdy z nas dał z siebie sto procent swoich możliwości. Walczyliśmy do samego końca, do ostatniego skoku i do ostatniej setnej sekundy lotu. Wywalczyliśmy brązowy medal - to dla nas ogromna nagroda. Polskie skoki musiały czekać na to przez wiele lat. Jest pięknie! - ocenił Stoch.
Najlepszy polski skoczek zapewnił też, że chciałby, żeby austriacki trener Stefan Horngacher przedłużył kontrakt z Polskim Związkiem Narciarskim i po sezonie pozostał szkoleniowcem Polaków.
- Chciałbym, żeby pracował z nami dłużej niż do końca tego sezonu, ale to jest jego decyzja. Myślę jednak, że nie będzie chciał iść gdzie indziej. Teraz jednak nie rozmawiajmy na ten temat. To nie ma sensu - uciął Stoch.
[b]Michał Bugno z Pjongczangu
[/b]
[b]ZOBACZ WIDEO Jest historyczny medal w drużynie dla Polski! Zobacz reakcję kibiców z Wisły[/b]
Czy Stefan Horngacher powinien nadal prowadzić kadrę polskich skoczków? 
mamy najlepszego trenera należy mu się duża premia i nowy kontrakt na 5 lat spokojnie.