We wtorek Jorien ter Mors zdobyła brązowy medal w short trackowej sztafecie na dystansie 3000 metrów. Po dyskwalifikacji Chinek i Kanadyjek na trzecim miejscu rywalizację zakończyły Holenderki, które w finale B pobiły rekord świata. W ich składzie znalazła się właśnie 28-letnia panczenistka.
Sześć dni wcześniej ter Mors wywalczyła złoty medal w wyścigu na 1000 metrów i do tego pobiła rekord olimpijski. Łącznie ma w swoim dorobku cztery olimpijskie krążki. Dwa pozostałe - złote - wywalczyła w Soczi w wyścigu drużynowym oraz rywalizacji na 1500 metrów.
To pierwsza w historii kobieta, która zdobyła na jednych igrzyskach medale w dwóch różnych konkurencjach. W jej ślady może pójść Ester Ledecka, która w Pjongczangu świętowała sensacyjny triumf w alpejskim supergigancie. Czeszka jest mistrzynią świata w snowboardowym slalomie gigancie i jest jedną z faworytek do zdobycia krążka również w tej dyscyplinie.
Ostatnim sportowcem, który zdobył medale w dwóch różnych konkurencjach był Heikki Hasu. Fin rywalizował w narciarstwie biegowym i kombinacji norweskiej. W 1952 roku w Oslo zdobył złoto w tej pierwszej dyscyplinie, a w rywalizacji kombinatorów był drugi.
ZOBACZ WIDEO: Maciej Kot: Bardzo chciałbym, żeby trener Horngacher został. Należy mu się wysoka podwyżka