Pjongczang 2018. Szok w turnieju hokeja! Niemcy wyeliminowali Szwedów!

Getty Images / Jamie Squire / Na zdjęciu: Niemcy cieszą się z bramki
Getty Images / Jamie Squire / Na zdjęciu: Niemcy cieszą się z bramki

- To jest surrealistyczne! - krzyczeli niemieccy komentatorzy. W środę ich hokeiści sprawili wielką sensację i wyeliminowali z igrzysk olimpijskich w Pjongczangu Szwedów! W piątek czeka ich walka o finał z Kanadyjczykami.

Wszystko zaczęło się niemal zgodnie z planem. Hokeiści Trzech Koron zamknęli rywali w ich tercji obronnej, tylko nie mogli przebić się przez ścianę. Cudów dokonywał Danny aus den Birken, który odbijał krążki niemal w beznadziejnej sytuacji. W połowie premierowej odsłony Szwedzi mieli już na koncie 13 strzałów, natomiast Niemcy ani jednego.

Gdy srebrni medaliści igrzysk olimpijskich w Soczi już się wystrzelali, do ataku ruszyli reprezentanci naszych zachodnich sąsiadów. Poczuli się dosyć pewnie, bo rywale złapali dwie kary. 14. minucie nastąpił pierwszy cios. Do krążka podjechał Christian Ehrhoff, który posłał "gumę" z dystansu obok słabo interweniującego Viktora Fastha. Minęło zaledwie 29 sekund, a bramkarz Szwedów skapitulował po raz drugi. Tym razem w zamieszaniu doskonale zachował się Marcel Noebels.

Zawodnicy Trzech Koron długo nie mogli się pozbierać po takim ciosie. Ciągle atakowali, ale Niemcy świetnie się bronili i wyprowadzali kontrataki. Aus den Birken interweniował znakomicie. Parę razy uratował go słupek. Tak było m.in. po strzale Patrika Hesleya. Ale nic nie trwa wiecznie. W 47. minucie Anton Lander zdobył kontaktowego gola. 123 sekundy po tym trafieniu Dominik Kahun wpadł do tercji obronnej rywali i przywrócił dwubramkowe prowadzenie.

Szwedzi jeszcze raz rzucili się do odrabiania strat. W 50. minucie wygrali wznowienie w tercji Niemców, a Hersley posłał znakomite uderzenie, którego nie był w stanie obronić Aus den Birken. 122 sekundy później był już remis 3:3, bo kapitalnym strzałem w okienko popisał się tym razem Mikael Wikstrand. Hokeiści naszych zachodnich sąsiadów przetrwali napór rywali w końcówce regulaminowego czasu gry i o losach spotkania zadecydowała dogrywka.

W 90. sekundzie czwartej części spotkania pod bramkę Szwedów wjechał Patrick Reimer i wepchnął krążek za linię bramkową. Hokeiści Trzech Koron zamarli, a Niemców ogarnęła szalona radość. Na chwilę jeszcze się wstrzymali, gdyż sędzia poprosił o powtórkę wideo. Ta jednak nie wykazała żadnego uchybienia.

Niemcy wygrali 4:3 i po raz pierwszy od 1976 roku będą mieli szansę na olimpijski medal! 42 lata temu pokonali Amerykanów 4:1 w meczu o brąz, który jest ich największym sukcesem w zimowych igrzyskach. W piątkowym półfinale ich przeciwnikami będą broniący złota Kanadyjczycy. Szwedzi natomiast zakończyli występ w Pjongczangu na piątej pozycji.

Szwecja - Niemcy 3:4 po dogrywce (0:2, 0:0, 3:1, 0:1)

Bramki:
0:1 - Ehrhoff (Hager, Schütz) 14' (5 na 4)
0:2 - Noebels (Kink) 15'
1:2 - Lander (Dahlin, Omark) 47'
1:3 - Kahun (Mauer) 49'
2:3 - Hersley (Omark, Wikstrand) 50' (5 na 4)
3:3 - Wikstrand (Zackrisson) 52'
3:4 - Reimer (Ehliz, Boyle) 62'

Strzały: 34-25
Kary: 4-6

ZOBACZ WIDEO: Małgorzata Kot: Maciek przyjechał do Pjongczangu jako ten piąty. Podziwiam go, że to wytrzymał i się nie spalił

Źródło artykułu: