Emocje olimpijskie powoli opadają. W niedzielę odbędzie się ceremonia zamknięcia zimowych igrzysk olimpijskich w Pjongczangu. Co zapamiętamy z najważniejszej imprezy czterolecia? Na pewno sukcesy skoczków narciarskich, ale też liczne rozczarowania z udziałem polskich sportowców. Także mocną odpowiedź Weroniki Nowakowskiej pod adresem hejterów.
Biathlonistka po biegu na 15 km straciła cierpliwość. W sieci wrzuciła film, w którym mówiła: - A wszystkim tym, którzy twierdzą, że przyjechaliśmy tu na wycieczkę, to wam powiem, że w du*** byliście i gó*** widzieliście, sorry. Po tych słowach spadła na nią wielka krytyka. Nie oszczędził jej nawet klub, który reprezentuje.
- Weronika nas zawiodła, jej wypowiedź niestety mocno uderza w nasz klub, jest niedopuszczalna. Nowakowska - jako jedna chyba z 12 sportowców AZS AWF Katowice - miała z nami podpisaną atrakcyjną umowę wizerunkową. Mogli na taką liczyć tylko nasi najlepsi zawodnicy, którzy wynikami i pozycją budują markę klubu. Weronika jest zresztą lutową twarzą w naszym kalendarzu... Pomagaliśmy jej - mówi w "Sporcie" Krzysztof Nowak, dyrektor klubu AZS AWF Katowice.
Nowak przyznaje, że nie rozmawiał jeszcze z 31-letnią sportsmenką, bo nie chciał jej przeszkadzać w trakcie IO. Jest jednak rozczarowany, że jego podopieczna tak łatwo dała się podpuścić.
- Rozumiem jej frustrację i złość, spotkała się z prawdziwą falą hejtu. Ale jako utytułowany, doświadczony sportowiec nie powinna dać się sprowokować, zniżyć do tego samego poziomu. (...) Weronika hejterów i tak niczym by nie przekonała, ale dużo straciła w oczach zwyczajnych kibiców. Niestety, teraz nie będzie pamiętana za swoje medale mistrzostw świata i trzykrotne występy na igrzyskach olimpijskich, tylko za nieprzemyślaną wypowiedź z Pjongczangu - komentuje przedstawiciel AZS AWF Katowice.
Weronika Nowakowska kilka dni temu zapowiedziała, że kończy karierę i odchodzi ze sportu. Trzy razy startowała w igrzyskach, ale nigdy nie zdobyła olimpijskiego medalu.
ZOBACZ WIDEO: Michał Bugno z Pjongczangu: Zagraniczni skoczkowie zachwycają się Stochem. "To dla nich niewiarygodne"