Może się to wydawać dziwne, ale ostatnie lata pokazały, że wyjazdy na studia na amerykańskich uczelniach blokowały rozwój zdolnych polskich pływaków np. Kacper Stokowski, Jan Świtkowski. Kolejni decydowali się jednak na wyjazd, bo w Polsce nie mogli liczyć na tak dobre warunki do uprawiania sportu, a przede wszystkim łączenia treningów z nauką na prestiżowych uczelniach.
Dla dyscypliny efekt był jednak fatalny, bo praktycznie co roku traciliśmy najzdolniejszych zawodników, którzy w USA trafiali do tamtejszego systemu i na najważniejszych imprezach nie byli już tak mocni. Tym razem prezes PZP Otylia Jędrzejczak zapowiada, że zrobi wszystko, by przynajmniej do igrzysk olimpijskich w Paryżu zatrzymać czołowych juniorów w Polsce i stworzyć im tutaj najlepsze możliwe warunki.
- Jestem dumna z zawodników i strasznie się cieszę z ich wyników. Sama wiem, że ME juniorów to pierwsza tak duża impreza w ich karierze. Jeszcze nigdy w historii nasza reprezentacja nie zdobyła w tych zawodach tak wiele medali. Cieszą jednak nie tylko miejsca na podium, ale także same rezultaty i rekordy życiowe. Okazało się też, że w końcu mamy bardzo wszechstronnych pływaków - komentuje ostatnie sukcesy Polaków w Otopeni, Jędrzejczak.
ZOBACZ WIDEO: #PODSIATKĄ - vlog z kadry #04. Przebudzenie mocy! Kulisy meczu Polska - Chiny
Sukces naprawdę jest gigantyczny, bo Ksawery Masiuk zdobył trzy złote medale w stylu grzbietowym (na 50, 100 i 200 metrów), a dodatkowo w sztafecie rewelacyjnie popłynął 4x200 m stylem dowolnym oraz 4x100 m stylem dowolnym i 4x100 stylem zmiennym (wszystkie brąz). Z czterema medalami do Polski wrócił Krzysztof Chmielewski, który znakomicie zaprezentował się na 400 (srebro), 800 (brąz) i 1500 m (srebro) stylem dowolnym i wygrał finał 200 m stylem motylkowym. W końcu doczekaliśmy się także znakomitego zmiennisty, bo Michał Piela zdobywał medale na 200 (brąz) i 400 m (złoto) stylem zmiennym.
- Widać, że potencjał w kategorii juniorskiej mamy bardzo duży, a teraz zadaniem moim i wszystkich trenerów jest to, by tego nie zmarnować i przekuć to na sukcesy podczas najbliższych igrzysk olimpijskich w Paryżu. Zdarzały nam się już dobre lata juniorów, ale potem ci zawodnicy ginęli. Większość tych zawodników ma dzisiaj 18 lat, a to sprawia, że podczas igrzysk będą 20-latkami. W takim wieku sięgnęłam po trzy medale podczas igrzysk w Atenach - przyznaje obecna prezes PZP.
Kluczem do sukcesu może okazać się zapewnienie zawodnikom i trenerom odpowiednich warunków w Polsce, tak by nikt z nich nie myślał o zmianie środowiska i metod treningowych.
- Jestem zdania, że wszyscy nasi pływacy powinni zostać w Polsce. Jestem już po rozmowach z jedną z uczelni, która jest gotowa zapewnić im indywidualny tok nauki i dobre warunki. Oczywiście wiele zależy od relacji zawodników z trenerami, dlatego we wrześniu będę chciała zorganizować spotkanie, na którym dowiem się, czego potrzebują. Pierwszy rok szkolenia w USA i przygotowania do rywalizacji w tamtejszej lidze NCAA są bardzo wymagające, dlatego później trudno zawodnikom osiągać wartościowe wyniki na najważniejszych imprezach. Wierzę jednak, że jeśli stworzymy im odpowiednie warunki w Polsce, to zdecydowana większość z nich zdecyduje się pozostać w kraju - dodaje najwybitniejsza pływaczka w historii naszego kraju.
Czytaj więcej:
Trener musiał powstrzymywać 17-latka
Tyle zarabiają ratownicy wodni