Do olbrzymiej tragedii doszło w rosyjskim mieście Tolyatti. Nikita Malygin, gdy usłyszał, że Safia Askarova postanowiła się z nim rozstać wpadł w szał. Dźgnął 16-letnią pływaczkę aż 30 razy i doprowadził do jej śmierci. Uciekł z miejsca zdarzenia, ale bardzo szybko został zatrzymany.
Według zeznać świadków 16-letnia Rosjanka zerwała ze swoim chłopakiem, ponieważ chciała skupić się na karierze. Malygin był jednak zazdrosny i sądził, że dziewczyna spotyka się z kimś innym. Zadał jej mnóstwo ciosów nożem w szyję, klatkę piersiową i brzuch.
Ciało Askarovy odkryto 23 grudnia około godziny 22:00. Na miejscu znaleziono również nóż. Malygin od razu przyznał się do zbrodni. - Staliśmy i rozmawialiśmy. Chciałem, żebyśmy byli razem. Ona mówiła, że musimy się rozstać. Próbowałem ją przekonać - zeznał chłopak.
Całość zajścia odtworzono w rekonstrukcji zdarzeń. - Straciłem kontrolę i wyciągnąłem nóż. Nie mogę sobie przypomnieć, gdzie dokładnie ją dźgnąłem. Pamiętam ukłucie, potem upadła. Próbowała uciec, ale wciąż ją dźgałem. Na początku nie zdawałem sobie sprawy z tego, co zrobiłem. Uświadomiłem to sobie w drodze do domu - opowiadał Nikita Malygin.
Zarówno Askarova, jak i Malygin uczęszczali do olimpijskiej szkoły sportowej. Lepiej w pływaniu radziła sobie jednak 16-latka, która w 2017 wygrała mistrzostwa młodzieżowe w Rosji. Niedawno wzięła udział w zawodach "Reserve of Russia”.