Były mistrz świata w stylu dowolnym ani chwili nie zastanawiał się, gdy zobaczył topiącego się w morzu człowieka. Filippo Magnini wskoczył do wody i ruszył na ratunek. - Kiedy dotarłem do tej osoby, nie mogła nawet mówić - powiedział w rozmowie z "La Gazzetta dello Sport".
Magnini nie czuje się bohaterem. Ze skromnością podchodzi do tego, co zrobił. - Musiałem to uczynić - powiedział i dodał, że życie ludzkie jest warte więcej niż zdobyte podczas zawodowej kariery medale.
Jak przekazały włoskie media, Magnini uratował turystę, który płynął do wielkiego nadmuchiwanego łabędzia. Stracił jednak siły i nie był w stanie dopłynąć do brzegu. Magnini wraz z narzeczoną przebywał na plaży w Cala Sinzias na Sardynii i postanowił uratować człowieka.
Magnini to brązowy medalista igrzysk olimpijskich z Aten w pływackiej sztafecie 4x200 metrów stylem dowolnym. Dwukrotnie był mistrzem świata na dystansie 100 metrów stylem dowolnym.
Zobacz także:
Mamed Chalidow zapowiedział powrót do MMA!
Tomasz Gollob poleciał na dwa tygodnie do USA. Czy będzie operacja?
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: rosyjska aktorka jest fanką Barcelony