Ryan Lochte to barwna postać światowego sportu. Nie tylko znakomity pływak (sześciokrotny mistrz olimpijski i 39-krotny mistrz świata), ale też zawodnik, który dostarcza dziennikarzom wiele materiału swoim pozasportowym zachowaniem.
W ubiegłym roku Amerykanin podpadł tamtejszej agencji antydopingowej (USADA), która postanowiła ukarać go 14-miesięcznym zawieszeniem za stosowanie dożylnych zastrzyków, które jest zabronione.
Lochte sam wpakował się w kłopoty, ponieważ pochwalił się robieniem zastrzyku... na swoim koncie w serwisie społecznościowym (czytaj TUTAJ).
ZOBACZ WIDEO: Czy nasze kluby mogą pożegnać się z Ligą Europy? "W Polsce, cały czas, gramy archaiczny futbol. To nie jest rozrywka, to męka"
Teraz 34-latek, który niedawno przyznał się do uzależnienia od alkoholu (czytaj TUTAJ), wraca do rywalizacji. W czwartek Lochte wystartuje na mistrzostwach Stanów Zjednoczonych, jednak to nie koniec.
Amerykanin zamierza wywalczyć miejsce w kadrze na przyszłoroczne igrzyska olimpijskie w Tokio.
- Po raz pierwszy od 2012 roku czuję radość z pływania. Mogę powiedzieć szczerze, że widok basenu znów powoduje uśmiech na mojej twarzy. Wszystko zawdzięczam mojej rodzinie - powiedział, cytowany przez "USA Today"
Dla Lochte'ego byłby to występ na piątych igrzyskach olimpijskich z rzędu.