Legenda szykuje się do ORLEN 80. Rajdu Polski. Mimo 80 lat na karku

Zdjęcie okładkowe artykułu: Materiały prasowe / AKPA / Na zdjęciu: Maciej Wisławski
Materiały prasowe / AKPA / Na zdjęciu: Maciej Wisławski
zdjęcie autora artykułu

Maciej Wisławski w styczniu skończył 80 lat, ale nie myśli o końcu kariery. Utytułowany pilot rajdowy, odnoszący największe sukcesy z Krzysztofem Hołowczycem, pojawi się na trasie ORLEN 80. Rajdu Polski.

Rajd Polski

W tym artykule dowiesz się o:

Maciej Wisławski to jedna z legend polskiego motorsportu. Swoją karierę w rajdach samochodowych zaczął już w 1973 roku. Na trasy odcinków specjalnych przyszło mu wyjeżdżać na prawym fotelu takich samochodów jak Wartburg, Syrena 104 czy Fiat 126p. Pod koniec lat 80. został pilotem Krzysztofa Hołowczyca i to z nim odnosił największe sukcesy.

Wisławski potwierdza obecność na ORLEN 80. Rajdzie Polski

- Jedziemy Rajd Polski! - potwierdza Wisławski w rozmowie z WP SportoweFakty. Pilota pochodzącego ze Skierniewic nie mogło zabraknąć na ORLEN 80. Rajdzie Polski. Łącznie wystartował w 29. edycjach, co jest absolutnym rekordem. W tym roku rola "Wiślaka" będzie jednak nieco inna.

- To jest piękna magia liczb. Urodziłem się w 1944 roku, a na starcie są 44 załogi. To 80. edycja naszego klasyka, a ja skończyłem niedawno 80 lat. Będziemy załogą funkcyjną, ostatnim rajdem w aucie. Naszym zadaniem będzie sprawdzanie trasy po zamknięciu oesu. Wielokrotnie startowałem w Rajdzie Polski z numerem pierwszym, teraz z literką "K" jako auto zamykające stawkę. To się pięknie układa - dodaje Wisławski.

ZOBACZ WIDEO: "Prosto z Euro". Trudna grupa usprawiedliwieniem? "Każdy by chciał, aby reprezentacja grała lepiej"

To właśnie Rajd Polski otworzył Hołowczycowi i Wisławskiemu drogę do kariery poza naszym krajem. W roku 1995 zajęli w nim drugie miejsce, w kolejnym sezonie - byli najlepsi. W ten sposób polska załoga triumfowała w jednym z najstarszych rajdów na świecie po 20-letniej przerwie.

- Dla mnie każdy Rajd Polski był szczególny. Były zwycięstwa, ale nie to było najważniejsze. Priorytetem była meta każdej imprezy. To było dla mnie satysfakcjonujące na tyle, że kwestia pierwszego czy dwudziestego miejsca schodziła na dalszy plan - analizuje po latach Wisławski.

Szacunek nie tylko dla Hołowczyca

Hołowczyc i Wisławski w latach 1995-1996 zdobywali tytuł mistrza kraju, byli też mistrzami Europy (1997). Wspólnie wyjeżdżali też na trasy rajdowych mistrzostw świata WRC. W sezonie 1998 osiągnęli niewyobrażalny na tamte czasy sukces - zajęli siódme miejsce w klasyfikacji generalnej Rajdu Argentyny.

Wisławski w rozmowie z WP SportoweFakty podkreśla, że gdyby za najlepszy okres w karierze uznawał starty z Hołowczycem, byłoby to nietaktem dla innych partnerów. Zwłaszcza że w swoim życiu siedział na prawym fotelu obok takich postaci jak Andrzej Lubiak, Leszek Kuzaj czy Kajetan Kajetanowicz.

- Z każdym kierowcą, z którym jeździłem, a przez te 50 lat towarzyszyłem jako pilot wielu wybitnym sportowcom, czerpałem satysfakcję i powody do dumy. Chodzi nie tylko o wyniki sportowe, ale też kontakt z kierowcą, teamem, interakcję z kibicami. To zawsze było na najwyższym poziomie - tłumaczy.

Rajd Polski przez lata zmieniał swoje oblicze

Na przestrzeni lat swoje oblicze zmieniał też polski klasyk. Nadchodząca runda mistrzostw świata WRC odbędzie się od 27 do 30 czerwca na Mazurach. Mikołajki są bazą Rajdu Polski od kilkunastu lat. W przeszłości załogi rywalizowały też w okolicach Wrocławia czy Krakowa.

- Lokalizacje się zmieniały, ale rywalizacja zawsze była taka sama. To było totalne ściganie i piękna walka. Zawsze Rajdowi Polski towarzyszy wspaniała atmosfera. Tak było już w latach 70., tak jest też teraz - ocenia Wisławski.

Legendarny pilot cieszy się z tego, że ORLEN 80. Rajd Polski powrócił do kalendarza mistrzostw świata i nie ma wątpliwości, że zobaczymy kapitalną rywalizację. - Poprzednie rundy WRC rozgrywane przed laty na Mazurach były tak wysoko notowane i oceniane przez działaczy, że należą nam się brawa. Odbiór kierowców też był niesamowity. Zespoły, załogi, fani to widzą. Zresztą wystarczy popatrzeć, jak bardzo ucieszyła ich zapowiedź o powrocie Rajdu Polski do WRC - komentuje "Wiślak".

80-latek wierzy też, że podczas ORLEN 80. Rajdu Polski kibice będą stosować się do wszelkich apeli organizatora i cała impreza będzie bezpieczna. - Kibice w dzisiejszych czasach mogą śledzić rajd w internecie. Kiedyś tego nie było. Łatwiej nad nimi zapanować, bo niegdyś na trasie odcinka specjalnego pojawiało się morze ludzi. Dlatego łatwiej zadbać o bezpieczeństwo i wierzę, że ORLEN 80. Rajd Polski to potwierdzi - podsumowuje Wisławski.

Łukasz Kuczera, dziennikarz WP SportoweFakty

Czytaj także: - "Zwykły wypadek drogowy". Znane szczegóły zdarzenia z udziałem mistrza świata - Mistrz świata zastąpi Ogiera w Mikołajkach. Toyota szybko zareagowała po wypadku Francuza

Źródło artykułu: WP SportoweFakty