W tym artykule dowiesz się o:
Pierwszy odcinek specjalny Rajd Akropolu (OS 1 Ano Pavliani 1, 22,47 km) został przerwany po wypadku lokalnej załogi Athanassoulas-Zakheos. Duet na szczęście nie ucierpiał, jednak ich samochód zablokował trasę. Kajetan Kajetanowicz i Maciej Szczepaniak, startujący do odcinka jeszcze przed Grekami, wykręcili czwarty czas w WRC2 Challenger.
Na drugiej próbie - Dafni 1 (21,67 km) - zajęli piątą pozycję. Najlepszy rezultat uzyskali na OS 3 Tarzan 1 (23,37 km), trzeci w swojej kategorii. Przed popołudniową pętlą reprezentanci Orlen Rally Team zajmują czwarte miejsce, tracąc tylko jedną sekundę do podium.
- Pierwsza pętla Rajdu Akropolu minęła bez większych przygód, poza jednym spinem na ostatnim odcinku specjalnym. Starałem się to uratować, ale trzymając gaz i mając kontrę zapiętą do końca, nie dało się już nic więcej zrobić. Popełniłem błąd, tak naprawdę, jeszcze przed odcinkiem, zakładając lepsze opony na przód i tak się to skończyło. Generalnie staram się jechać jak dżentelmen w niektórych miejscach, ale oczywiście atakuję - mówi Kajetanowicz.
ZOBACZ WIDEO: Magazyn PGE Ekstraligi. Goście: Przyjemski, Miśkowiak i Rusiecki
- Czasy są przyzwoite, więc mam też przyjemność z jazdy. Wydaje mi się, że dobór opon nie był najlepszy, aczkolwiek nie jestem tego pewien w 100 proc. Byli tacy kierowcy, którzy wzięli softy, jechali na krzyż i tylko na jednym odcinku specjalnym coś ugrali. Jest dobrze, jedziemy dalej - dodał rajdowy mistrz świata WRC2 Challenger.
W klasyfikacji ogólnej Rajdu Akropolu po pierwszej pętli prowadzi Sebastien Ogier. Wielokrotny mistrz świata WRC ma 5,9 s przewagi nad drugim kierowcą, którym jest Adrien Fourmaux. Jako trzeci sklasyfikowany jest Ott Tanak ze stratą 9,8 s do lidera.
Zmagania w Grecji są niezwykle ważne dla Ogiera, który wyczuł szansę na zdobycie kolejnego tytułu mistrzowskiego w karierze. Francuz nie planował w tym sezonie startów w każdym rajdzie i na początku roku opuścił kilka rund. Jednak sytuacja w "generalce" ułożyła się dla niego na tyle korzystnie, że kierowca Toyoty może sięgnąć po końcowy triumf. Dlatego też zobaczymy go we wszystkich rajdach do końca sezonu 2024.
Czytaj także: - Wiedziała, że jej mąż jest gejem? Wrze po jego coming oucie - "To może być koniec pewnej epoki". Verstappen myśli o odejściu z Red Bulla