Cenne punkty w Czechach. Marczyk liderem mistrzostw Europy

Materiały prasowe / Na zdjęciu: Mikołaj Marczyk
Materiały prasowe / Na zdjęciu: Mikołaj Marczyk

Mikołaj Marczyk zakończył Rajd Barum na siódmym miejscu w klasyfikacji generalnej. Oznacza to, że Polak wywalczył w Czechach niezwykle cenne punkty w kontekście walki o mistrzostwo Europy. Marczyk obecnie jest liderem cyklu ERC.

W tym artykule dowiesz się o:

Rajd Barum stanowił szóstą rundę sezonu rajdowych mistrzostw Europy. Areną zmagań były zatem asfaltowe odcinki specjalne określane przez wielu mianem najtrudniejszych na świecie. Skalę wyzwania podkreślała bardzo mocna konkurencja wewnątrz ERC oraz zawsze groźna na własnym terenie grupa kierowców z Czech.

Mikołaj Marczyk i Szymon Gospodarczyk starali się jechać pewnie, szybko, ale też bezpiecznie. Celem nadrzędnym była w Zlinie meta i zdobycie ważnych punktów do klasyfikacji rajdowych mistrzostw Europy.

ZOBACZ WIDEO: 650 tysięcy złotych zaległości Włókniarza. Miśkowiak stracił cierpliwość

Załoga Orlen Team potrafiła nawiązywać rywalizację ze ścisłą czołówką rajdu. Polacy wygrali przejazd niemal 13-kilometrowej próby Brezova w sobotę. W niedzielę Marczyk i Gospodarczyk wbili się na odcinkowe podium na próbie Podhoran oraz zdobyli dwa bardzo cenne punkty na kończącym rajd Power Stage Katerinice. Kiedy Polacy wpadali w dobry rytm, byli w stanie konkurować jak równy z równym nawet z najszybszymi czeskimi kierowcami.

Ostatecznie po niezwykle zaciętej rywalizacji Marczyk i Gospodarczyk zakończyli rajd na siódmym miejscu, pomiędzy bardzo szybkimi czeskimi załogami. Ta pozycja w połączeniu z wynikami Power Stage oznacza, że Polacy zdobyli w okolicach Zlina kolejne cenne punkty do klasyfikacji ERC. Załoga Orlen Team pozostaje liderem sezonowej punktacji, mając w tym momencie 11 "oczek" przewagi nad drugim duetem.

- Siódme miejsce w klasyfikacji generalnej i czwarta pozycja na Power Stage - oznacza to, że wywozimy z Rajdu Barum cennych 15 punktów do klasyfikacji mistrzostw Europy. Rywalizacja była bardzo zacięta. Były takie odcinki, na których czuliśmy się bardzo dobrze i byliśmy w stanie nawiązywać walkę z czołówką. Były też jednak dla nas gorsze próby, dlatego koniec końców nie byliśmy w stanie walczyć o podium w tym rajdzie - mówił Mikołaj Marczyk.

- Pozostaje pewien sportowy niedosyt, natomiast pod kątem czystego tempa, uważam, że to był mój najlepszy Rajd Barum jak do tej pory. Jestem bardzo zmotywowany i wiem, że ostatnie dwie rundy sezonu będą bardzo zacięte. Muszę dużo wymagać od samego siebie i podejść do tego z odpowiednim nastawieniem. Emocje będą towarzyszyły nam do samego końca, bo poziom ERC jest niesamowicie wysoki - podkreślił kierowca Orlen Team.

- To był z całą pewnością jeden z najtrudniejszych, jeśli nie najtrudniejszy rajd całego sezonu. Odcinki prowadzą tu wąskimi, bardzo szybkimi drogami przez gęsty las. Tegoroczna edycja pokazała, że najmniejszy błąd może zakończyć się poważnymi konsekwencjami. Czujemy pewien niedosyt, chcielibyśmy walczyć o więcej, natomiast musimy docenić te ważne punkty do klasyfikacji mistrzostw Europy. Dowieźliśmy samochód do mety tego trudnego rajdu bez szwanku i wciąż jesteśmy liderami ERC. Teraz koncentrujemy się na Rali Ceredigion w Walii - podsumował Szymon Gospodarczyk.

Do końca sezonu ERC pozostały dwie rundy. Kolejnym wyzwaniem będzie Rali Ceredigion w Walii, który odbędzie się w dniach 5-7 września.

Komentarze (0)
Zgłoś nielegalne treści