Po siedmiu rundach sezonu rajdowych mistrzostw Europy, Tymoteusz Abramowski i Jakub Wróbel prowadzą w punktacji klasy ERC3. Decydującą dla losów tytułu rundą będzie Rajd Chorwacji, który odbędzie się w dniach 3-5 października. Na liście zgłoszeń znalazło się prawie 80 załóg, z czego 10 przystąpi do rywalizacji w klasie ERC3. Z najwyższym numerem jako liderzy sezonowej punktacji widnieją właśnie Abramowski i Wróbel. Polacy skorzystają oczywiście z Forda Fiesty Rally3.
Harmonogram rywalizacji uwzględnia 10 odcinków specjalnych o łącznej długości 172 kilometrów. Są to próby doskonale znane kibicom z okresu, kiedy Rajd Chorwacji był częścią kalendarza rajdowych mistrzostw świata WRC.
ZOBACZ WIDEO: "Nie dam sobie tego wmówić". Stanowcza reakcja Zmarzlika
Odcinki specjalne w okolicach Zagrzebia, niedaleko granicy ze Słowenią, są górzyste i bardzo techniczne. Wstępne prognozy nie wykluczają opadów deszczu, co może jeszcze bardziej skomplikować rywalizację.
- Przed nami finał sezonu mistrzostw Europy w Chorwacji. Wszystko wskazuje na to, że rywalizacja będzie niezwykle zacięta. To trasy znane z WRC i gościnnie pojawią się zawodnicy, którzy na co dzień startują właśnie w mistrzostwach świata - również w naszej klasie ERC3. Nasz cel na ten weekend jest jeden - walka o mistrzostwo Europy - zapowiada Abramowski.
- W trakcie poprzednich rund robiliśmy co w naszej mocy, aby być dzisiaj w tym miejscu. Jesteśmy liderami i wszystko leży w naszych rękach. Trzymajcie kciuki! - dodaje 19-latek z Olsztyna.
- Rajd Chorwacji to bardzo wymagająca impreza. W poprzednich latach była częścią mistrzostw świata. Dała się poznać ze swoich górzystych, niezwykle krętych odcinków specjalnych i szybko zmieniającej się pogody. Teraz - w październiku - może być podobnie. Przed nami walka o mistrzostwo Europy w klasie ERC3 i na myśl o tym serce bije szybciej. Jesteśmy sportowcami, chcemy wygrywać, chcemy walczyć o tytuły na odcinkach specjalnych - po to startujemy w rajdach. Ten weekend zadecyduje o wszystkim i już nie mogę się doczekać startu tej imprezy - podsumowuje pilot Jakub Wróbel.