- Rajd rozpoczęliśmy dobrym tempem. Rozkręcaliśmy się i zgrywaliśmy się z Pawłem z odcinka na odcinek. Po serwisie chcieliśmy przyśpieszyć, ale niestety najechałem za szybko na jeden z zakrętów i uderzyliśmy w drzewo. Uszkodzenia uniemożliwiły dalszą jazdę, a wąska droga sprawiła, że zablokowaliśmy odcinek. Dzięki systemowi SR i ciężkiej, całonocnej pracy mechaników, udało się wystartować do drugiego etapu - powiedział Jan Chmielewski.
- Wola walki była tak duża, że mimo jazdy na asfaltowym amortyzatorze, wygraliśmy w klasie dwa odcinki. Niestety pech powrócił po OS9 i ponownie zmuszeni byliśmy skorzystać z SupeRally. Tegoroczne trasy rajdu były śliskie, bardzo trudne. Jak widać po wynikach, nie tylko mnie przytrafiły się problemy Gratulacje dla Michała Streera, który nie najnowszym Clio wywalczył zwycięstwo w ośce - dodaje kierowca startujący w barwach RMF FM.
- Szkoda, że nie dopisało nam szczęście, bo do momentu wypadku w sobotę i awarii drugiego dnia, jechało nam się bardzo dobrze, o czym świadczyły zadowalające czasy na odcinkach specjalnych. Teraz przed nami niecałe dwa miesiące przerwy w mistrzostwach Polski i trzeba je maksymalnie wykorzystać, przygotowując się do walki na asfaltowych oesach - zaznaczył pilot Chmielewskiego Paweł Drahan.
Ósma edycja Rajdu Lotos Baltic Cup rozpoczęła sezon 2012 w Rajdowych Samochodowych Mistrzostwach Polski.
Źródło: rmf24.pl