[i]
- Na pewno chcę jechać w następnym Dakarze, jeśli tylko zdrowie pozwoli. Rokowania na szczęście są dobre[/i] - powiedział "Hołek" w rozmowie z TVN 24.
- O pechu mogę mówić w kontekście ubiegłorocznego rajdu, bo zepsuła się część mechaniczna, która nie powinna się zepsuć i wszyscy sobie z tego zdajemy sprawę. W tym roku mogę mieć pretensje do siebie i tylko w sobie poszukiwać błędu, bo był to błąd - odpowiedział kierowca zapytany o swój wypadek. Dodał również, że to on, a nie pilot, ponosi za niego odpowiedzialność. - To kierowca dodaje gazu i to on hamuje. Pilot może mówić różne niestworzone rzeczy, a i tak ja na koniec o tym decyduję - przyznał.
Źródło: TVN 24/tvn24.pl
Nie zwlekaj! Już teraz zalajkuj nasz profil Sporty motorowe - SportoweFakty.pl na Facebooku!