- Niestety takie są rajdy - powiedział w reakcji na wczorajsze tragiczne wydarzenia Robert Kubica, w wywiadzie dla TVP Sport.
- Jedzie się nam w miarę dobrze. Mieliśmy problemy przyczepnością. Sobotnie odcinki ogólnie nie promują naszego samochodu. Po odpadach deszczu było już trochę inaczej, choć pierwszy oes był bardzo zdradliwy. W niektórych zakrętach trzeba było jechać 10 na godzinę. Dodatkowo zadanie utrudniały mi opony na których jechałem po raz pierwszy - podsumował trzeci dzień rajdu.
Ostatniego dnia rajdu Kubica będzie bronił pozycji lidera w kategorii WRC2 oraz wysokiego miejsca w klasyfikacji generalnej (5.). Jak przyznaje jednak krakowianin sobotnia tragedia zepchnęła wyniki na drugi plan.
- W takich chwilach nie ma to za dużego znaczenia. Jutro wsiądę do rajdówki i będę dawał z siebie wszystko, ale wiadomo, takie momenty nie należą do miłych - stwierdził Kubica.