W 60. edycji historycznego rajdu na Peloponezie, w ostatni weekend marca, załoga Lotos Rally Team Kajetan Kajetanowicz i Jarosław Baran zmierzy się z europejską czołówką.
Rajd Bogów, bo tak Rajd Akropolu jest od lat nazywany, to nie tylko duch antycznych igrzysk, ale także sprawdzian mistrzowskich umiejętności kierowców jakimi muszą się wykazać, aby osiągnąć metę po pokonaniu 13 odcinków specjalnych. Asfaltowe nawierzchnie pierwszego dnia i szutrowe drugiego dnia rajdu sprawią, że każdy kierowca dobrze zapamięta grecką imprezę rangi Mistrzostw Europy. W tej rundzie nie ma co liczyć na przychylność mitycznych bóstw, trzeba natomiast zaufać swoim umiejętnościom i doświadczeniu. Ten rajd to prawdziwy poligon, na którym należy znaleźć kompromis pomiędzy szybkością i ostrożnością na wąskich drogach ze skalistymi zboczami, z mnóstwem luźnych kamieni i głazami wielkości dorodnych arbuzów. W poprzednich latach nawet najlepsi kierowcy wracali z Grecji "na tarczy". W tym rajdzie wyjątkowo ważne będą koncentracja, umiejętności i dobrze przygotowany Ford Fiesta R5, którym pojedzie polska załoga.
Kajetan Kajetanowicz: Nie ma łatwych rajdów. Takie po prostu nie istnieją. Czasami jednak zdarza się, że mamy do czynienia z wyjątkowo trudnym wyzwaniem. Rajd Akropolu od dawna jest uznawany przez najlepszych kierowców na świecie za jedną z najtrudniejszych imprez. Organizator nie przestaje podnosić poprzeczki i postanowił jeszcze bardziej utrwalić ten morderczy wizerunek rajdu, rozgrywając tegoroczną rundę Mistrzostw Europy na dwóch diametralnie różnych nawierzchniach. Pierwszego dnia pojedziemy na asfalcie, a drugiego na szutrze. Można zatem śmiało powiedzieć, że mamy z Jarkiem okazję wystartować jednocześnie w dwóch rajdach za jednym razem. To świetna rzecz. Zamierzam cieszyć się jazdą godnie reprezentując naszych partnerów i Polskę.
Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!
Starty Kajetana Kajetanowicza i Jarosława Barana wspierają strategiczny partner Lotos Rally Team - Grupa Lotos - a także Cube.Itg i Driving Experience.