Debiutujący w tej arcytrudnej imprezie Kajetan Kajetanowicz i Jarosław Baran początkowo stracili 0,1 s do zwycięzcy tej próby Stephane'a Sarrazina - byłego mistrza Francji. W wyniku błędu pomiaru czasu zmianie uległy wyniki - po korekcie błędu najszybszymi na tym oesie byli Polacy.
[ad=rectangle]
Załoga Lotos Rally Team okazała się lepsza także od wielu bardzo szybkich i doświadczonych francuskich kierowców, w tym od ubiegłorocznego zwycięzcy - Bryana Bouffiera. Wysokie miejsce zajęte na odcinku kwalifikacyjnym daje kierowcy pierwszeństwo w wyborze kolejności startu do odcinków specjalnych. Kajetanowicz wybierał zatem jako pierwszy pozycję startową do pierwszego etapu o postawił na piątą pozycję na trasie.
- Zajęcie pierwszego miejsca podczas odcinka kwalifikacyjnego na Korsyce to fantastyczne uczucie, ale podczas odcinków specjalnych kluczowe będzie przede wszystkim doświadczenie, bo mnóstwo zakrętów pozornie wygląda identycznie, a tak naprawdę każdy jest zupełnie inny i skomplikowany. Nigdy wcześniej nie miałem okazji ścigać się na takich drogach. Skalę trudności tego rajdu dobrze oddaje liczba ponad 300 zakrętów, które naliczyliśmy z Jarkiem na jednym z oesów. Jest tu także sporo szybkich partii, po których będziemy gnać ponad 160 km/h - powiedział popularny "Kajto".
- Poziom wyzwania podnoszą dodatkowo kwestie doboru opon i ustawień samochodu na ten specyficzny i zmienny asfalt. Dziś jest mokro, choć oczywiście do jutra sporo może się zmienić. Podejrzewam jednak, że cała trasa nie będzie idealnie sucha, a nawierzchnia dróg na Korsyce jest bardzo chimeryczna. Suchy asfalt często daje niesamowita przyczepność, a mokry bywa zdradziecko śliski, różnica jest diametralna. Wiem, że ten rajd będzie dla mnie trudną lekcją, ale zrobimy wszystko, żeby odrobić ją jak najlepiej, a ocena końcowa była jak najwyższa - zakończył.
Finałowa runda Rajdowych Mistrzostw Europy startuje już w czwartek o godzinie 20:00. Pierwszy z 11 odcinków specjalnych zaplanowano na piątek, od 8:31.