Sześć odcinków specjalnych i sześć zwycięstw. Kajetan Kajetanowicz i Jarosław Baran mają w Rajdzie Janner już minutową przewagę nad pozostałymi załogami. Intensywnie padający śnieg spowodował, że odcinki specjalne wokół Freistadt stały się jeszcze bardziej zdradliwe, niż podczas pierwszych przejazdów. Wiele niebezpiecznych, podstępnych miejsc przykrył śnieg.
[ad=rectangle]
W tych niesamowicie trudnych warunkach załoga Lotos Rally Team systematycznie budowała swoją przewagę - wygrywając kolejne trzy odcinki specjalne, oddaliła się od najgroźniejszych rywali o ponad minutę. W poniedziałek na kierowców czeka jeszcze rywalizacja na dwóch kolejnych, dwukrotnie pokonywanych oesach. 8,76-kilometrowym Pregarten i niemal 23-kilometrowym Schonau-St. Leonhard.
Zmagania na tej najdłuższej w rajdzie próbie odbędą się już po zmroku, kiedy to zaśnieżone leśne drogi będą rozświetlać tylko reflektory samochodów rajdowych.
- To była dla nas bardzo dobra pętla. Zarówno my, jak i samochód, spisywaliśmy się bardzo dobrze. Jesteśmy na dobrej drodze - co prawda całej białej, ale właściwej. Na trasie leżało bardzo dużo luźnego śniegu, przez co było nieprawdopodobnie ślisko. Nasze średnie prędkości na tej pętli były nieco niższe przez świeży opad, ale nadal w wielu miejscach rozpędzaliśmy się do ponad 160 km/h, nie przestając się przy tym ślizgać. Uwierzcie, że nie brakuje nam emocji. W czasie szybkiej jazdy po takich wymagających odcinkach mocno przydają się tyczki, które Austriacy wbijają przy krawędziach drogi. Pomagały nam w wyznaczaniu toru jazdy, choć przez nie czułem się trochę jak narciarz w slalomie gigancie - powiedział "Kajto".
Starty Kajetana Kajetanowicza i Jarka Barana wspierają strategiczny partner Lotos Rally Team - Grupa Lotos, a także i CUBE.ITG i Driving Experience.