Na drugiej sobotniej pętli Barum Czech Rally Zlin precyzyjna jazda po nierównych i podbijających czeskich asfaltach nabrała jeszcze większego znaczenia. Przyczepność na odcinkach pogorszyła się za sprawą piachu, małych kamieni i szutru wyniesionego przez samochody podczas poprzednich przejazdów. To nie przeszkodziło załodze Lotos Rally Team w uzyskiwaniu świetnych czasów.
[ad=rectangle]
Na dwóch z trzech odcinków specjalnych drugiej pętli Kajetan Kajetanowicz i Jarosław Baran byli szybsi od Wacława Pecha jr. - mistrza Czech i ubiegłorocznego triumfatora Rajdu Barum i uplasowali się tuż za Janem Kopecky z fabrycznego zespołu Skody. Dzięki tym rezultatom Polacy umocnili się na trzecim miejscu w klasyfikacji zawodów i nad czwartą załogą mają już niemal pół minuty przewagi. Jednocześnie Kajetanowicz wyprzedza Irlandczyka Craiga Breena, wicelidera punktacji mistrzostw i najgroźniejszego rywala Polaka do tytułu mistrza Europy o ponad 3 minuty. Do zakończenia sobotniego etapu pozostały jeszcze dwa odcinki specjalne: Majak (13,72 km) oraz Kudlovice (17,92 km).
- Na drugiej pętli starałem się naciskać jeszcze mocniej niż podczas pierwszej. Wyciskaliśmy wszystko co się dało zarówno z siebie, jak i z naszego samochodu – na mecie niesamowicie szybkiego odcinka Kudlovice nasze hamulce dosłownie płonęły. Gdy ukończyliśmy kolejny oes - Slusovice - na drugim miejscu to pomyślałem, że nie mógłbym pojechać jeszcze szybciej na tej trasie. Dosłownie każdy fragment tutejszych odcinków specjalnych jest niesamowicie trudny, ale chyba właśnie dlatego czujemy tak niesamowite emocje w samochodzie i mamy tak dużo frajdy z naszej jazdy - powiedział "Kajto".