W Rajdzie Wysp Kanaryjskich Kajetan Kajetanowicz i Jarosław Baran zajęli drugie miejsce, tak samo zakończyły się zawody w Irlandii, po których Kajto wskoczył na prowadzenie w klasyfikacji Rajdowych Mistrzostw Europy (ERC). W Wielkiej Brytanii polska załoga ścigała się na piekielnie szybkich odcinkach specjalnych, miejscami niewiele szerszych niż rajdowe auta.
- Jazda po szybkich odcinkach w Irlandii w połączeniu ze zmienną pogodą stała się bardzo nieprzewidywalna. Dużo bardziej niż na innych rajdach. Czasami przyspieszenie na jednym z odcinków o trzy sekundy zwiększało ryzyko wypadnięcia z trasy aż o 50 procent - powiedział Kajetanowicz.
W drodze po kolejne - ósme z rzędu - podium w ERC Kajetanowicz i Baran pokazali to, co można już nazwać ich znakiem firmowym, czyli regularność i skuteczność. Drugie miejsce w Rajdzie Irlandii nie przyszło jednak łatwo, Kajetanowicz na mecie przyznał, że pod wieloma względami był to najcięższy rajd, w którym startował.
- To był najtrudniejszy rajd asfaltowy w jakim brałem udział. Jednocześnie przejechałem tutaj najtrudniejszy odcinek specjalny w swojej dotychczasowej karierze - stwierdził Kajto. Chodzi o odcinek 'The Glens', który był tak szybki, że załoga nie była w stanie zamieścić wszystkich informacji w opisie trasy. - Pilot i tak nie byłby w stanie ich wszystkich przeczytać. Czasami przez jeden zakręt przechodziły trzy szczyty. Nie znaliśmy tego odcinka, więc musiałem mocno improwizować. Trzeba było podjąć ryzyko, zaufać swoim umiejętnościom, że zdąży się zareagować odpowiednio szybko - tłumaczył kierowca.
Po dwóch rundach ERC Kajetanowicz i Baran są liderami mistrzostw z przewagą 22 punktów nad drugim Aleksiejem Łukjaniukiem. Kajto jest zadowolony z początku sezonu, ale nie ukrywa, że zespół nie uniknął też błędów.
- My jako zespół mogliśmy dać z siebie więcej na tym rajdzie. Wiemy, jakie błędy popełniliśmy i po szczerej rozmowie, wierzę, że wyciągniemy wnioski i unikniemy ich w przyszłości. Po dwóch rajdach przyjmując skalę 1-10, dałbym nam "7". Jesteśmy liderami, mamy sporą przewagę, ale wiem też, że mogliśmy zrobić więcej. Oczekuję, że każdy członek teamu po zawodach zrobi swój indywidualny rachunek sumienia. Pewne rzeczy możemy robić lepiej, ale nie zmienia to faktu, że jestem zadowolony z tego, co udało nam się już osiągnąć. Nasz zespół ma potencjał, który nie został jeszcze w pełni wykorzystany - uważa Kajetanowicz.
Kolejną rundą ERC będzie Rajd Akropolu (6-8 maj). W ubiegłym roku to właśnie w Grecji nasza załoga zapewniła sobie tytuł rajdowych mistrzostw Europy. Wszystko wskazuje na to, że i tym razem zobaczymy Kajetanowicza na starcie Rajdu Akropolu.
Zobacz. Kajetanowicz: jesteśmy zadowoleni, ale czujemy pewien niedosyt
{"id":"","title":""}