Sebastien Ogier na mecie Rajdu Polski wziął na ręce Otta Tanaka, który jego zdaniem zasłużył na wygraną. Wielki pech pozbawił Estończyka pierwszego triumfu w WRC. Po rajdzie kierowca Fiesty był załamany. - Nie mam nic do powiedzenia. To miejsce nie znaczy dla mnie kompletnie nic - wydusił z siebie Tanak.
Pocieszać go starał się Ogier oraz pozostali kierowcy, którzy zgotowali mu gorące brawa. - Myślę, że wszystkim zrobiło się wtedy przykro i właśnie o tym z nim rozmawialiśmy. On naprawdę zasłużył na zwycięstwo. Jechał w Polsce jak szalony. Był bardzo, bardzo szybki. Zabrakło mu na koniec szczęścia - powiedział Ogier.
- Niestety, taki jest motorsport. Był bardzo blisko wygrania pierwszego rajdu. W zasadzie był o krok. Zawsze trudno to zaakceptować. Zdobył dużo punktów, co też jest bardzo ważne - dodał Francuz.
Andreas Mikkelsen, zwycięzca Rajdu Polski przyznał, że doskonale wie, jak czuł się Ott Tanak. Norweg rok temu podczas Rajdu Szwecji stracił szansę na wygraną na pięć kilometrów przed metą popełnił błąd i stracił cenne sekundy po zakopaniu się w zaspie śnieżnej.
ZOBACZ WIDEO Tomasz Rząsa: Robert Lewandowski udźwignął ciężar opaski kapitana (źródło TVP)
{"id":"","title":""}
