Estończyk, który przygodę z rajdami rozpoczął w 2004 roku przeszedł długą drogę do miejsca, w którym obecnie się znajduje: epizod w M-Sporcie, zdegradowanie do niższej klasy, powrót do zespołu WRC, wreszcie jazda w DMACKU i znowu w głównym zespole M-Sportu. W 2017 roku Ott Tanak jeżdżąc u boku mistrza świata, dostał skrzydeł.
Prędkość i umiejętności były widoczne już wcześniej, ale dopiero teraz 29-latek dołączył do tego wysoką regularność. Zwieńczeniem tego była jego pierwsza wygrana w Rajdowych Mistrzostwach Świata na szutrowych trasach Sardynii. Tanak już za kilka dni przyjedzie do Polski, gdzie będzie miał duże szanse na kontynuowanie zwycięskiej passy.
Fenomen Tanaka
Estończyk to jeden z najbardziej lubianych kierowców w stawce pośród polskich i zagranicznych kibiców. Nie dziwi więc, że na kilka dni przed rozpoczęciem Rajdu Polski ponad 90% komentarzy to te dopingujące 29-letniego zawodnika. Tanak ujmuje swoją skromnością i pracowitością oraz nieprzeciętnym talentem. Będzie to całkowicie naturalne, jeśli przy jego stanowisku w parku serwisowym w Mikołajkach zgromadzi się najwięcej kibiców.
Rajd Polski - terytorium Tanaka
Rajd Polski to terytorium Tanaka i nie chodzi tylko o tłumy estońskich kibiców przy jego stanowisku. W dwóch ostatnich sezonach to on był jednym z najlepszych kierowców na mazurskich trasach, gdzie pokazał zawrotne tempo. W 2015 roku prowadził w pierwszym dniu rywalizacji i ostatecznie uplasował się na trzecim miejscu. Rok później nie miał sobie równych i tylko przebita opona na jednym z niedzielnych oesów pozbawiła go szansy na wygranie pierwszego w karierze rajdu.
ZOBACZ WIDEO: Robert Kubica wróci do Formuły 1? Michał Kościuszko zabrał głos
W obecnym sezonie Tanak powraca do Polski jako jeden z głównych faworytów do wygranej. Co prawda na trasy rusza jako trzeci, jednak i ta pozycja nie musi mu przeszkodzić w drodze do najwyższego stopnia podium. Czy Ott może wygrać? - Kto wie. Co prawda mieliśmy w tym sezonie wielu zwycięzców, a jego wygrana na Sardynii kładzie na niego dodatkową presję, ale to jego ulubiony rajd i jestem pewny że będzie walczył na czele - mówi w rozmowie z WP SportoweFakty inżynier Tanaka, Lewis Allen.
Trzeci kandydat do tytułu
Co mogłaby oznaczać wygrana Tanaka dla rozgrywek WRC? Dużo, biorąc pod uwagę że w poprzednim sezonie Rajd Polski był najgorszą rundą dla Sebastiena Ogiera. Mistrz świata uplasował się wtedy dopiero na szóstej pozycji. Tegoroczna, znacznie bardziej ściśnięta stawka będzie kolejną przeszkodą dla Francuza. Gdyby Tanakowi udało się wygrać przy słabszym wyniku Ogiera, Estończykowi udałoby się znacząco zbliżyć do pierwszej dwójki. Wtedy sprawa mistrzostw byłaby całkowicie otwarta. W przeciwnym wypadku Tanak miałby dużo mniejsze szanse na tytuł. Tym bardziej że na kierowców czekają dwa asfaltowe rajdy, w których największe korzyści czerpie pierwszy kierowca na trasie.