Mimo że od rozpoczęcia Rajdu Barum (25-27 sierpnia) dzieli nas jeszcze kilka dni, to temu wydarzeniu już teraz towarzyszą ogromne emocje, bowiem 47. edycja najbardziej prestiżowego czeskiego rajdu zapowiada się na niezwykłe widowisko. Aż 151 załóg z całego świata zgłosiło się do rywalizacji w zawodach, które co roku, przez dwa dni ogląda około 200 tys. kibiców. Tak mocną obsadą nie mogła się pochwalić żadna z rozegranych w tym roku rund mistrzostw Starego Kontynentu. Na trasach wokół miasta Zlin, czołówka ERC zmierzy się z najlepszymi załogami Rajdowych Mistrzostw Czech. Dzięki temu na odcinkach specjalnych kibice będą mogli zobaczyć imponującą liczbę 37 najmocniejszych i najszybszych samochodów klasy R5.
Dla Jarosława i Marcin Szejów będzie to drugi, po Rajdzie Rzeszowskim, start w rundzie Mistrzostw Europy. Podobnie, jak na Podkarpaciu, także teraz otrzymali 22. numer startowy. Załogę z Ustronia w Barum zobaczymy po raz czwarty, ale za to pierwszy w Fordzie Fiesta R5.
Wśród rywali GK Forge Metkom Rally Team warto wymienić tak znakomite załogi, jak Kajetanowicz/Baran (dwukrotni mistrzowie Europy i liderzy klasyfikacji FIA ERC), Magalhaes/Magalhaes (wiceliderzy punktacji europejskiego czempionatu), Bouffier/Panseri (Bouffier to triumfator poprzedniej rundy mistrzostw Europy). Pretendentami do walki o najwyższe pozycje są także Czesi - rekordziści Rajdu Barum - Kopecky/Dresler, którzy w Zlinie wystartują już jako tegoroczni, świeżo upieczeni mistrzowie Czech. Reprezentanci zespołu Skoda Motorsport będą walczyć w ten weekend o siódme zwycięstwo i swoje dziewiąte "pudło" w tych zawodach. Tyle samo razy na podium w tym rajdzie stali tylko Pech i Uhel, których także nie zabraknie w "Barumce". Kibiców ucieszy drugi w tym roku start duetu Kresta/Stary, z którym Jarek i Marcin stoczyli zacięty i wygrany pojedynek na finiszu Rajdu Bohemia - poprzedniej rundy czeskich mistrzostw.
Dla Szejów priorytetem będą jednak przede wszystkim punkty do klasyfikacji Mistrzostw Czech i walka o trzecie miejsce w klasyfikacji generalnej MCR z Janem Cernym i Petrem Cernohorskym (Skoda Fabia R5). Rajd Barum jest najważniejszym etapem tej batalii, ponieważ w puli jest o 50 proc. więcej punktów, niż w pozostałych rundach składających się na kalendarz czeskiego czempionatu.
ZOBACZ WIDEO Brak Ronaldo nie wpłynął na Królewskich. Zobacz skrót meczu Deportivo - Real [ZDJĘCIA ELEVEN]
Zwycięzców 47. Barum Czech Rally Zlin 2017 wyłoni rywalizacja na 15 dobrze znanych odcinkach specjalnych, które łącznie liczą blisko 205 km. Pierwszym z nich będzie próba, bez której nie można sobie wyobrazić czeskiej rundy FIA ERC, czyli widowiskowy oes w centrum Zlina, który co roku na długie godziny przyciąga ponad 40 tys. entuzjastów sportów motorowych.
W sobotę rywalizacja będzie się toczyć na odcinkach Biskupice (8,85 km), Semetin (11,55 km), Brezova (6,54 km) i najdłuższym w całym rajdzie, blisko 23-kilometrowym oesie Trojak. Niedzielny etap to sześć odcinków i 95 km ścigania. Dzień otworzy klasyk "Barumki" - OS Majak (8,15 km), a następnie zawodnicy zmierzą się na próbach Pindula (17,32 km) oraz Kosiky (22,09 km). Podobnie jak w sobotę, także niedzielne odcinki będą pokonywane dwukrotnie. 6 z 8 rund tegorocznych mistrzostw Europy rozpocznie się i zakończy na Rynku w Zlinie, a metę zmagań przewidziano na niedzielę, około godziny 16:25.
- Magii czekającego na nas Rajdu Barum dorównać może chyba tylko poziom trudności tej imprezy. Ogromne emocje towarzyszyły nam już podczas zeszłorocznego startu, ale teraz wszystko jest niewspółmiernie większe. Każda z czeskich rund jest wyjątkowa, ale to właśnie rywalizacji w Zlinie wszyscy wyczekujemy najbardziej. Mimo że w Rajdzie Barum już startowaliśmy, to po przesiadce do Forda Fiesty R5 będzie to dla nas zupełnie nowy rajd. Na najtrudniejszych asfaltowych oesach Europy pojedziemy najszybszym i najbardziej zaawansowanym samochodem, jakim można się na nich ścigać. Wyzwaniem będzie wykorzystanie możliwości naszego Forda Fiesty R5 w rajdzie, w którym czołówka narzuca niewiarygodne tempo. Tym samym dla nas będzie to jedno z największych wyzwań w karierze. Czesi będą tutaj najtrudniejszymi rywalami, nie tylko, dlatego że doskonale znają specyfikę tych odcinków, ale bardzo mocno się przygotowują, bo wynik osiągnięty w Rajdzie Barum traktują priorytetowo. Będziemy walczyć o dobry rezultat, ale podchodzimy do tego startu z dużą pokorą. Mamy profesjonalny zespół, doskonałe zaplecze ekipy Orsak Rally Sport i naprawdę mocno pracowaliśmy nad każdym elementem przygotowań. Wole jednak nie typować rezultatów, ale trzymać się wytyczonych celów i dać z siebie wszystko - powiedział Jarosław Szeja.