Rajd Barum: rosyjsko-czeska bitwa o sekundy

Czołówka Rajdu Barum pokonuje sobotnie odcinki specjalne w zawrotnym tempie. Samochody klasy R5 wręcz fruną przez wyboiste i wąskie asfaltowe drogi czeskiej rundy ERC. Po sobotniej pętli najszybszy jest Jan Kopecky (Skoda Fabia R5), ale jego przewaga nad Aleksiejem Łukjaniukiem wynosi zaledwie 1,9 sek. Trzeci Vaclav Pech traci do lidera 25,9 sek.

Najszybszy z polskich kierowców Kajetan Kajetanowicz realizuje swój plan powiększenia przewagi w klasyfikacji generalnej mistrzostw. Lider ERC regularnie notuje czasy w pierwszej "10", jadąc szybciej od swojego najgroźniejszego rywala w walce o tytuł Bruno Magalhaesa. "Kajto" po pierwszej pętli jest siódmy.

Problemy z samochodem na drugim sobotnim odcinku miał Grzegorz Grzyb, który nie dojechał do mety oesu. - Najprawdopodobniej przebił oponę lub urwał koło - relacjonował po dojeździe do serwisu Łukasz Habaj, który zajmuje 23. miejsce. Mistrz polski z 2015 roku zmagał się z kilkoma problemami na pierwszej pętli. Najpierw zbyt wcześnie wystartował, przez co się z dekoncentrował, później stracił trochę czasu po dogonieniu Grzyba, a na odcinku Trojak zahaczył o barierę. - Jest ciężko, nie udało mi się przejechać czystego oesu, przez co nie możemy znaleźć swojego tempa - mówił kierowca eSky Rally Team.

16. w generalce jest Jarosław Szeja z GK Forge Metkom Rally Team. Pilotowany przez swojego brata Marcina z odcinka na odcinek jechał coraz szybciej, ale gdyby nie problemy z hamulcami na ostatnim oesie pierwszej pętli, wynik mógł być jeszcze lepszy.

Klasyfikacja generalna Rajdu Barum po czterech odcinkach specjalnych

Maciej Rowiński ze Zlina

ZOBACZ WIDEO Rajd Barum: Łukasz Habaj w natarciu