W Rajdzie Nadwiślańskim Tomasz Kasperczyk i Damian Syty zastosowali taktykę, która przyniosła im dobre rezultaty także w poprzednich rundach Inter Cars RSMP. Polacy koncentrowali się przede wszystkim na tym, by w równym tempie dotrzeć do mety przedostatniej odsłony zmagań w mistrzostwach Polski. Na sześciu z 11 rozegranych odcinków specjalnych załoga Tiger Energy Drink Rally Team plasowała się w pierwszej trójce klasyfikacji rajdu Rajdu Nadwiślańskiego.
- Jeżeli ktoś twierdzi, że Rajd Nadwiślański, to łatwy rajd czy wręcz spacerek, to nie wierzcie mu. Na tych odcinkach naprawdę jest co robić i trzeba być skupionym, bo niełatwo złapać odpowiedni rytm i satysfakcjonujące tempo. My zrealizowaliśmy swój cel na te zawody - dojechaliśmy do mety, osiągnęliśmy podium i co najważniejsze -utrzymaliśmy drugie miejsce w punktacji mistrzostw. Do rozstrzygnięcia mojej batalii ze Zbyszkiem Gabrysiem jeszcze daleko. Od tego dzieli nas 150 km ścigania w Rajdzie Śląska. Wiem, że Zbyszek nam nie odpuści, my też mamy apetyt na tytuł wicemistrzowski, więc trochę emocji czeka nas jeszcze w tym sezonie - powiedział Kasperczyk.
Podczas Rajdu Nadwiślańskiego tytuł mistrza Polski w rajdach samochodowych zapewnił sobie Filip Nivette.
ZOBACZ WIDEO Rajd Nadwiślański: Filip Nivette z przytupem sięgnął po tytuł