Polacy liderują z przewagą 24 punktów nad Portugalskim duetem Bruno i Hugo Magalhaes. Załoga Lotos Rally Team zmierzy się z konkurentami na niezwykle szybkich, szutrowych odcinkach specjalnych łotewskiego Rajdu Lipawy.
[tag=4960]
Kajetan Kajetanowicz[/tag] wszystkie tegoroczne rajdy kończył na punktowanych pozycjach, czterokrotnie stając na podium. Perfekcyjna strategia i szczegółowe przygotowanie do poszczególnych rund skutkowało także wygranymi na odcinkach specjalnych aż siedmiu z ośmiu rozegranych rajdów. Po odliczeniu punktów za najsłabszy rezultat (w klasyfikacji rocznej pod uwagę brane jest sześć najlepszych wyników sezonu) ma 24 punkty przewagi nad Bruno Magalhaesem. Trzeci jest Francuz Bryan Bouffier, już 61 punktów za Kajetanowiczem. Do zgarnięcia w finałowej rozgrywce będzie łącznie maksymalnie 39 punktów: po 7 za każdy z dwóch etapów i 25 za zwycięstwo.
Na Łotwie wystartują łącznie 53 załogi (39 z nich zgłoszonych jest w ramach FIA ERC). Trzynastu kierowców korzystać będzie z najmocniejszych samochodów klasy R5. Z jedynką na drzwiach swojego Forda Fiesty R5 pojadą Kajetanowicz i Baran, dwójkę otrzymali Magalhãesowie (Skoda Fabia R5), trójkę Łukjaniuk i Arnautow (Ford Fiesta R5). Na kolejnych pozycjach ustawiono m.in. Łotyszy, Griazina i ubiegłorocznego zwycięzcę imprezy, Sirmacisa (w Skodach Fabiach R5).
Po trzech rundach asfaltowych, rozgrywanych w Polsce, Czechach i we Włoszech, mistrzostwa Europy wracają na nawierzchnię szutrową. Łotewskie odcinki specjalne słyną z szybkich zakrętów i wielu prostych, przez które załogi często osiągają maksymalne prędkości w swoich samochodach. Dodatkowego smaczku rywalizacji może dodać także zmienna, jesienna pogoda. W piątek (6.10) rozegrany zostanie odcinek kwalifikacyjny, po którym najszybsi kierowcy wybiorą pozycje startu do sobotniego etapu. Liczy on ponad 97 kilometrów i składa się z siedmiu odcinków specjalnych. Na niedzielę zaplanowano sześć prób, po których - około godziny 14:30 czasu polskiego – poznamy zwycięzców rajdu i zdobywców tegorocznego tytułu.
- Zawsze miałem szacunek do moich rywali. Oni, ja, my wszyscy zawsze dążymy do doskonałości i marzymy o tym samym. Każdy z nas oddaje większą część swojego życia, by być szybszym, śniąc o mistrzostwie. W finałowej rozgrywce walczymy o triumf z wielokrotnym mistrzem Portugalii. Bruno to bardzo utalentowany kierowca i świetny facet. Podobnie jak ja ma szybki samochód i oddany zespół, zatem ważne składowe sukcesu. Życzę nam obu dobrej zabawy podczas walki w decydującym rozdaniu sezonu - mówi tuż przed startem Kajetanowicz, aktualny i dwukrotny rajdowy Mistrz Europy.
ZOBACZ WIDEO Rajd Nadwiślański: Filip Nivette z przytupem sięgnął po tytuł