Kajetan Kajetanowicz awansował po 2. etapie w Rajdzie Sardynii

Materiały prasowe / Kajetan Kajetanowicz
Materiały prasowe / Kajetan Kajetanowicz

Kajetan Kajetanowicz i Maciej Szczepaniak zaliczą ostatnią pętlę drugiego etapu Rajdu Sardynii do udanych. Polacy popisali się bardzo dobrym tempem, uzyskując rezultaty w ścisłej czołówce swojej klasy.

Załoga LOTOS Rally Team - Kajetan Kajetanowicz i Maciej Szczepaniak dopingowana przez tłumy fanów zgromadzonych przy trasie, awansowała o dwie pozycje w klasyfikacji WRC-2 po drugim etapie Rajdu Sardynii. Według nieoficjalnych wyników zajmuje aktualnie punktowane, dziewiąte miejsce.

Już na pierwszej próbie pętli Kajetanowicz uplasował się na wysokim, czwartym miejscu. Kolejny odcinek specjalny, blisko 15-kilometrowa próba Coiluna-Loelle 2 to doskonały trzeci czas i strata tylko 1,2 sekundy do zwycięzców. Choć na kolejnych próbach Kajto doganiał poprzedzającą załogę i tracił w kurzu cenne sekundy, wyciąga z dzisiejszego dnia wiele pozytywów.

- Na dwóch ostatnich odcinkach specjalnych było widowiskowo. Mieliśmy już zużyte opony i trochę brakowało przyczepności. Mimo tego było to fajnym przeżyciem, bawiliśmy się, zbierając kolejne doświadczenia. Gdy opony działały, finiszowaliśmy na podium. Na tym odcinku dosłownie przerzucaliśmy samochód między drzewami. Po mecie rozmawialiśmy z Maćkiem, że mimo bardzo dobrego opisu trasy jest tam tak dużo specyficznie porozrzucanych drzew, że momentami nie wiadomo, za które trzeba wjechać - tłumaczył Kajetanowicz, który w sobotę stanął po raz drugi na Sardynii na jednym z oesowych podium.

- Jesteśmy tu po raz pierwszy, więc nadal nie pamiętam tych dróg, mieszają mi się. Jadąc na start nie wiem, jaki to odcinek specjalny. Może to i lepiej? W sobotę mieliśmy już mniej trudności, zwłaszcza po południu, chociaż wciąż musimy odpowietrzać hamulce. Dużo się dzieje, dlatego mamy trochę przybrudzone kombinezony. Czasami na drogach dojazdowych zamieniamy się w mechaników - dodał kierowca LOTOS Rally Team.

W niedzielę rozegrany zostanie finałowy etap siódmej rundy Rajdowych Mistrzostw Świata (WRC). O godzinie 8:45 ruszył odcinek specjalny Cala Flumini 1 (14,06 km), po którym załogi zmierzą się na próbie Sassari - Argentiera 1 (6,96 km). Po przegrupowaniu o 11:12 ruszy druga pętla i ponowne przejazdy tych samych odcinków. Ostatni z nich startuje o 12:18 i jest rozgrywany jako dodatkowo punktowany Power Stage. Po sobotnim etapie na czele klasyfikacji WRC-2 znajduje się Jan Kopecky, rywalizujący fabryczną Skodą Fabią R5.

ZOBACZ WIDEO: Polska - Chile. Nawałka pracuje nad nowym ustawieniem. Krychowiak: "Z czwórką obrońców automatyzmy są lepsze"

Komentarze (0)