Rajd Sardynii: Kajetanowicz zdobył punkty w WRC-2

Materiały prasowe / Kajetan Kajetanowicz podczas Rajdu Sardynii
Materiały prasowe / Kajetan Kajetanowicz podczas Rajdu Sardynii

Finałowy etap siódmej rundy Rajdowych Mistrzostw Świata był bardzo udany dla załogi LOTOS Rally Team. Kajetan Kajetanowicz i Maciej Szczepaniak w klasyfikacji generalnej WRC-2 zakończyli rajd na siódmej pozycji.

Zawody na włoskiej wyspie były oglądane przez tłumy żywiołowych kibiców, wśród których powiewały liczne, polskie flagi. Wąskie, zróżnicowane i bardzo wymagające szutrowe trasy stanowiły wielkie wyzwanie, z którego słyną zawody na Sardynii. Kajetan Kajetanowicz był jedynym kierowcą w stawce WRC-2, dla którego tegoroczna edycja była debiutem na tych trasach. Każdy z rywali miał na swoim koncie już minimum jeden start w tym rajdzie, dlatego Kajto musiał być elastyczny i energicznie dostosowywać się do sytuacji, by szybko podejmować właściwe decyzje.
To zdecydowanie udawało się podczas niedzielnego etapu. W nim Kajetanowicz i Szczepaniak uplasowali się na drugiej pozycji, wykręcając za każdym razem czasy w pierwszej czwórce, a odcinki numer 18 i 19 - na podium. W klasyfikacji generalnej WRC-2 duet LOTOS Rally Team zakończył rajd na siódmej pozycji.

- Jesteśmy na mecie arcytrudnego Rajdu Sardynii. Dziś było już bardzo szybko, nasze czasy pozwoliły na zajęcie wysokiego, drugiego miejsca w etapie. To mistrzostwa świata i bardzo ważny dla mnie dzień, na finałowej próbie serce biło mi naprawdę mocno. Byłem tu jedynym debiutantem w WRC-2, a kilka razy wbiliśmy się na podium. Nie spodziewałem się tego przed startem, bo wiem, jakie są etapy poznawania specyfiki danego rajdu i w tej kwestii nie można przejść przyspieszonego kursu. Jestem wdzięczny naszym partnerom, bo to dzięki nim mogliśmy zrobić krok do WRC i rozpocząć sezon, o którym długo marzyłem. Dziękuję wszystkim w zespole, a także kibicom za ogromne wsparcie. Przez ten weekend wiele się nauczyliśmy, wiemy, co można poprawić. Wkrótce podejmiemy decyzję dotyczącą kolejnego startu. Na nim również damy z siebie wszystko! - powiedział Kajetan Kajetanowicz.

- To była nietypowa edycja Rajdu Sardynii. Startuję tu po raz ósmy, ale nie pamiętam, by kiedykolwiek spadł tak ulewny deszcz, jak ten piątkowy. To jeden z najbardziej wymagających rajdów w mistrzostwach świata pod względem nawierzchni, zwłaszcza w nowej erze aut WRC, które bardzo niszczą drogi. Tym większy szacunek dla Kajetana, że tak dzielnie radził sobie z tymi ekstremalnymi warunkami. Mieliśmy trochę problemów, ale taki jest ten sport. W pierwszych dniach walczyliśmy bardziej z przeciwnościami losu niż z rywalami. Dzisiaj udało nam się pojechać czysty dzień i sądzę, że wszyscy widzieli, na co stać trzykrotnego Mistrza Europy. Wywozimy punkty, a niedziela nastraja dużym optymizmem na przyszłość - dodał Maciej Szczepaniak.

Przed najlepszymi kierowcami świata jeszcze sześć rund w sezonie 2018. Najpierw zawodnicy rywalizować będą na szutrowych oesach Finlandii (26-29.07), następnie areną zmagań będą niemieckie asfalty (16-19.08). We wrześniu rozegrany zostanie Marmaris Rally Turkey (13-16.09), a po nim zawody w Walii (4-7.10) - obie rundy na luźnej nawierzchni. Październik to jedyny w kalendarzu rajd asfaltowo-szutrowy - Hiszpania (25-28.10), po którym w dniach 15-18.11 sezon zakończy Australia. Kajetanowicz i Szczepaniak mają w swoim tegorocznym planie start w minimum czterech rajdach. O tym, który będzie kolejny, poinformują już wkrótce.

ZOBACZ WIDEO Rajd Nadawiślański: Sobota była popisem Kasperczyka

Komentarze (0)