Rajd Polski 2019: udany debiut Kacpra Wróblewskiego na szutrze. "Realizowaliśmy plan"

Materiały prasowe / Orlen Team / Na zdjęciu: Kacper Wróblewski
Materiały prasowe / Orlen Team / Na zdjęciu: Kacper Wróblewski

W pierwszym wspólnym starcie autem R5 na szutrze Kacper Wróblewski i Marcin Szeja ukończyli 76. edycję Rajdu Polski w pierwszej dziesiątce mistrzostw Europy i na 5. miejscu w RSMP.

Rajd Polski

Wynik uzyskany przez Kacpra Wróblewskiego i Marcina Szeję dał załodze Orlen Team 21 punktów i awans na siódmą lokatę w punktacji RSMP. Łącznie w Rajdzie Polski startowały 102 załogi, w tym 24 samochody klasy R5. W klasyfikacji RSMP najlepsi okazali się doświadczeni Łukasz Habaj i Daniel Dymurski w Skodzie Fabii R5.

W klasyfikacji generalnej rajdu Habaj i Dymurski, czyli aktualni liderzy ERC uplasowali się na trzeciej pozycji, utrzymując w ten sposób prowadzenie w punktacji mistrzostw Europy, podczas gdy w rajdzie zwyciężył Aleksiej Łukjaniuk z Aleksiejem Arnautowem.

Czytaj także: Dobra postawa motocyklistów Orlen Team 

- Realizowaliśmy plan. Trochę go nam pokrzyżował odcinek kwalifikacyjny. Chciałem jechać bardziej z tyłu, nie "odkurzając" trasy. Tak się jednak nie stało i za dużo straciliśmy w pierwszym dniu rajdu. Dlatego w sobotę i niedzielę odrabialiśmy i goniliśmy. Tempo naprawdę wzrastało mocno i jestem bardzo zadowolony, ponieważ zrobiliśmy dużo kilometrów, a moja prędkość była naprawdę o niebo lepsza - powiedział Wróblewski.

ZOBACZ WIDEO Niezwykle skromny człowiek. Wojciech Nowicki: Sodówka nie uderzyła mi do głowy [cała rozmowa]

- Ten ostatni odcinek był mega ciężki, bo z tyłu głowy cały czas miałem, że jednak trzeba być na mecie. Jestem szczęśliwy, że jesteśmy tutaj i auto nawet nie porysowane. Ten rajd dał mi dużo, jeżeli chodzi o samochód. Za dwa tygodnie mam rajd na Litwie, gdzie mam nadzieję doświadczenie zaprocentuje i będziemy mogli walczyć z czołówką RSMP - dodał Wróblewski.

Trasy wokół Mikołajek są powszechnie chwalone i doceniane przez kierowców rajdowych. Szutrowe oesy dają mnóstwo frajdy zarówno kibicom, jak i zawodnikom, Są jednak wąskie i wymagają odnalezienia odpowiedniej równowagi między ryzykowną i bezpieczną jazdą.

To niełatwe zadanie zrealizowali Kacper Wróblewski i Marcin Szeja. Za nimi na metę w Mikołajkach wjechały m.in. załogi, które mają za sobą już znacznie więcej startów samochodami klasy R5. Problemów nie uniknęli także bardziej doświadczeni, regularni uczestnicy mistrzostw Europy czy Litwy. Łącznie zawodów nie ukończyło 25 załóg w tym aż 9 w autach R5.

Czytaj także: Kubica kierowcą dnia z powodu "problemów technicznych"

Kolejnym startem Kacpra Wróblewskiego z Orlen Team będzie szutrowy Rajd Elektreny (12-13 lipca) na Litwie - czwarta z siedmiu rund tegorocznych Rajdowych Samochodowych Mistrzostw Polski.

Komentarze (0)