Mistrz świata odjechał policji po wypadku. Jest oświadczenie Francuza
Sebastien Ogier przeżył nietypowe doświadczenia przed niedzielnym etapem Rajdu Chorwacji. Mistrz świata WRC zderzył się na dojeździe na oes z kierowcą osobowego BMW. Później odjechał policji z miejsca zdarzenia. Francuz postanowił to wyjaśnić.
Do sieci trafiły nagrania z całego zajścia (szczegóły TUTAJ), na których można było zobaczyć, jak Ogier odjeżdża przybyłym na miejsce policjantom. Po zakończeniu rywalizacji w Rajdzie Chorwacji kierowca Toyoty postanowił odwiedzić lokalny komisariat policji i wyjaśnić całą sprawę.
"Chciałbym przeprosić i wyjaśnić incydent z rana. Wbrew temu co pokazały niektóre filmy, zatrzymaliśmy się z policjantami po naszym zdarzeniu na drodze. Upewniliśmy się, że kierowcy nic się nie stało i wszystko wyjaśniliśmy funkcjonariuszom, pokazaliśmy też nasze dokumenty" - napisał Ogier w oświadczeniu.
"Niestety, pojawiły się spore nieporozumienia w związku z barierą językową. Wszystko zostało jednak wyjaśnione. Jeszcze raz, cieszymy się, że nikomu nic się nie stało" - dodał mistrz świata WRC.
Ogier, mimo problemów na dojeździe do pierwszego oesu, wygrał Rajd Chorwacji i tym samym objął prowadzenie w klasyfikacji generalnej mistrzostw świata. Na jego zachowanie zareagowali jednak sędziowie, którzy nałożyli na niego karę pauzy w jednym rajdzie w zawieszeniu na okres sześciu miesięcy. To kara za odjechanie policjantom z miejsca zdarzenia.
-Monsieur Ogier on a pas fini avec vous
— Burgrid (@Burgrid7) April 25, 2021
-J'ai un Rallye à gagner au revoir
- pic.twitter.com/NcHH43qn5H
Czytaj także:
Ferrari ma jeden cel
Będą kolejne transfery z Mercedesa do Red Bulla?