W ramach przygotowań do kolejnej edycji Rajdu Dakar zespół Proxcars TME Rally Team w tym roku brał udział m.in w dwóch rajdach w ramach cyklu World Rally Raid Championship. Zaraz po udziale w Rajdzie Dakar w edycji 2023 zespół wziął udział w Abu Dhabi Desert Challenge, a w październiku zespół uczestniczył w Rajdzie Maroka, który był ostatnim treningiem przed startem w Rajdzie Dakar.
Szczególnie udany był udział w Abu Dhabi Desert Challenge. Zespół uplasował się na pierwszym miejscu w klasie T 1.1 i na ósmym World Rally-Raid Championship. - To były dla mnie dwa najważniejsze w tym roku rajdy - mówi Magdalena Zając.
- Rajd w Abu Zabi zarówno mnie jak i zespół kosztował bardzo dużo zdrowia i emocji. Musieliśmy dwa razy odbudowywać samochód po dachowaniach na wydmach, a mimo to dostaliśmy takiego przysłowiowego "powera", że udało się ten rajd ukończyć z tak dobrym wynikiem. To wszystko, co się działo podczas tego rajdu pokazało mi, że potrafię i mogę osiągnąć dobry sukces mimo przeciwności losu - dodaje Magdalena Zając.
ZOBACZ WIDEO: Czy Janusz Kołodziej marnuje się w Fogo Unii Leszno?
W tym roku zespół Proxcars TME Rally Team brał udział w zawodach - w randze mistrzostw świata W2RC: Rajd Dakar, Abu Dhabi Desert Challenge, Rajdzie Maroka, w ramach Pucharu Świata w Rajdach Terenowych Baja: Italian Baja, Baja Aragon, Baja Poland, oraz w ramach Pucharu Europy w Rajdach Baja: Baja Portugal, Rally Greece Offroad.
- Każdy rajd jest dla nas treningiem i z każdego wyciąga się wnioski na przyszłość. Nie ukrywam, że w trakcie niektórych rajdów adrenalina i emocje są tak duże, że pojawiają się kryzysy, gdy mówi się "dalej nie jadę". Potem jednak włącza się tryb sportowca i kontynuujemy zawody - dodaje kierowca Proxcars TME Rally Team.
Warto przypomnieć, że Magdalena Zając ma za sobą już debiut w ubiegłorocznej edycji tego prestiżowego i bardzo trudnego rajdu, jakim jest Rajd Dakar. - To było niesamowite przeżycie wystartować w tym prestiżowym rajdzie mimo, iż sam udział w tym zawodach był dość spontaniczną decyzją. Szczególnie, że tak naprawdę rywalizujemy z zespołami fabrycznymi dysponującymi gigantycznymi budżetami na sprzęt. My jesteśmy małym zespołem. - mówi Zając.
Łącznie zespół w poprzedniej edycji Rajdu Dakar przejechał ponad 900 km tj. prolog i trzy odcinki specjalne a także 700 km dojazdówek. - Dla każdego sportowca nieukończenie rajdu to trudny moment wywołujący złość, frustrację i smutek. Jednocześnie rodzi się determinacja i pewność, że wyciągniemy z tego wnioski i wrócimy silniejsi - podsumowuje Magdalena Zając.
Czytaj także:
- Show, które zaszkodzi F1? Verstappen krytykuje GP Las Vegas
- "Ekscytujący talent". Tak Brytyjczycy napisali o młodym Polaku