Kacper Sztuka to jeden z większych talentów w polskim motorsporcie i nadzieja na to, że Polska doczeka się kolejnego kierowcy w Formule 1, który pójdzie śladami Roberta Kubicy. 17-latek zdobył w tym roku tytuł mistrzowski w Formule 4. Jest też o krok od startów w Formule 3, gdzie zaliczył udane testy z MP Motorsport.
Sztuka zwrócił na siebie uwagę Red Bull Racing. Doszło do tego, że Peter Bayer zaskoczył polskich dziennikarzy podczas spotkania w siedzibie Alpha Tauri w Faenzie. Dyrektor generalny drugiego z zespołów "czerwonych byków" nagle wypalił, że kierowca z Cieszyna od roku 2024 będzie należał do programu juniorskiego Red Bulla.
"Red Bull zgarnął ekscytujący talent" - tak doniesienia z Faenzy skomentował brytyjski portal planetf1.com. Zauważył on, że w ostatnich latach Red Bull nie miał szczęścia do młodych kierowców i nie robili oni takich karier, jakie im wróżono.
ZOBACZ WIDEO: Czy Janusz Kołodziej marnuje się w Fogo Unii Leszno?
"Wyglądało na to, że ta pozytywna wiadomość zaskoczyła obecnych na sali dziennikarzy z Polski" - stwierdził planetf1.com, komentując środowe zajścia z siedziby Alpha Tauri.
"Sztuka jest dobrze zaznajomiony z Red Bullem po sensacyjnym zakończeniu sezonu we włoskiej Formule 4, gdzie pozbawił tytułu innego z podopiecznych Red Bulla - Arvida Lindblada. Wydawało się, że Lindblad ma tytuł w kieszeni, po czym Sztuka odniósł osiem zwycięstw w ostatnich dziewięciu wyścigach i został mistrzem F4 sezonu 2023" - podsumowali Brytyjczycy.
Media na Wyspach zauważyły, że Red Bull po ostatnich latach musi wprowadzić zmiany w programie zarządzanym przez Helmuta Marko. Dlatego też pod skrzydła "czerwonych byków" trafili ostatnio tacy kierowcy jak Pepe Marti z Hiszpanii i Tim Tramnitz z Niemiec.
Program juniorski Red Bulla jest ostatnio krytykowany za brak skuteczności. Doprowadził on do sytuacji, w której główny zespół musiał ratować się zatrudnieniem Sergio Pereza, zaś w Alpha Tauri na początku sezonu 2023 szansę dostał 28-letni Nyck de Vries. Holender przeżył jednak brutalne zderzenie z rzeczywistością i pożegnał F1 po ledwie kilkunastu wyścigach.
Należy docenić jednak to, że program szkoleniowy Red Bulla na przestrzeni lat wprowadził do F1 takich kierowców jak Sebastian Vettel, Daniel Ricciardo, Max Verstappen, Pierre Gasly i Carlos Sainz.
Czytaj także:
- Red Bull postawił na polski talent! Nadzieje na karierę w F1 wzrosły
- Imponujące wyniki finansowe F1. Milionowe zyski