Rajd Argentyny: Sonik wygrał klasyfikację i buduje przewagę w Pucharze Świata

Rafał Sonik zajął 3. miejsce w Rajdzie Argentyny, ale wygrał klasyfikację zawodników ścigających się w PŚ FIM. Jego prowadzenie nad drugim kierowcą w cyklu powiększyło się do 27 punktów.

W tym artykule dowiesz się o:

Na ostatnim, sobotnim etapie Desafio Ruta 40 kapitan Poland National Team nie ryzykował i do mety dojechał z piątym czasem.

Pętla wokół San Juan okazała się wąska i niebezpieczna. Wyprzedzanie było utrudnione i od początku było wiadomo, że kolejność startowa może okazać się kolejnością na mecie. Rafał Sonik  wyruszał na odcinek specjalny jako czwarty więc szanse na zwycięstwo były niewielkie. Mimo to lider pucharu świata pokazał klasę. - Na 30. kilometrze, podczas przejazdu przez rzekę dogoniłem Sebastiana Halperna. Pokazywałem mu się kilka razy, widział mnie w lusterku i teoretycznie jego obowiązkiem było mnie puścić, ale oczywiście tego nie zrobił. Prawdopodobnie bał się, że na pozostałych ponad 100 kilometrach zdołam odrobić siedmiominutową stratę i wyprzedzić go w klasyfikacji rajdu, odbierając mu drugie miejsce. Trudno mi powiedzieć, czy była na to szansa, ale ruch mojego rywala tylko mi schlebia, bo oznacza, że do końca się mnie obawiał. Ja nie miałem zamiaru ryzykować. Wyprzedzanie w tumanach kurzu i niebezpieczeństwo wylądowania w drzewach, rowie, albo pęknięciach terenu to była gra nie warta świeczki - relacjonował przebieg ostatniego etapu krakowianin, który na metę dotarł z piątym czasem (2:02.50). Triumfował ponownie Lucas Bonetto (1:56.26).

Na mecie jedyny polski kierowca startujący w Argentynie wprost promieniał ze szczęścia. - Jestem niesamowicie zadowolony. Patrząc na wszystkich, którzy tu jechali, to tylko dwóch zawodników było szybszych: Lucas Bonetto i Gaston Gonzalez, ale oni jechali bardzo ryzykownie i nie oszczędzali sprzętu. Wiem już, że od pozostałych jestem szybszy, więc teraz należy tylko skupić się na unikaniu błędów i jeszcze lepiej przygotować sprzęt.

Jednocześnie jednak "SuperSonik" tonuje nastroje. Jego zdaniem 75 punktów w klasyfikacji Pucharu Świata i 27 punktów przewagi nad drugim Mohammedem Abu-Issą to wcale nie jest bezpieczna przewaga. - To jest oczywiście dobra sytuacja, ale należy pamiętać, że Rajd Brazylii jest podwójnie punktowany, więc pod tym względem jesteśmy dopiero za półmetkiem. W 2010 roku wygrałem puchar świata w przedostatniej rundzie. Właśnie w Brazylii. Będzie to więc z pewnością decydujący rajd. Okaże się, czy losy rywalizacji rozstrzygną się już na tym etapie, czy walka trwać będzie do mety Rajdu Faraonów. Jestem o tyle spokojny, że jeżdżę szybciej zarówno od Copettiego, jak i Abu-Issy. Czy przyjedzie Al-Kitbe, czy Al-Shamsi nie wiem, ale nie mam kompleksów i z każdym z nich bez problemu stanę na starcie by konkurować o zwycięstwo - zapewnia.

Kultowy rajd Dos Sertoes, nazywanym brazylijskim Dakarem rusza już za miesiąc (23 lipca). Rafał Sonik nie będzie mieć jednak zbyt wiele czasu na relaks. - Odpoczynek? Oczywiście - w pracy po 16 godzin - żartował lider pucharu świata. - Tak poważnie, to trzeba znaleźć balans. Moim celem jestem zdobycie pucharu świata, a żeby to zrobić trzeba się dobrze przygotować, więc na pewno nie będę się oszczędzać - zakończył.

Wyniki 5. etapu Desafio Ruta 40:
1. Lucas Bonetto (ARG) 1:56.26
2. Gaston Gonzalez (ARG) +4.17
3. Luciano Gagliardi (ARG) + 5.34
4. Marcelo Fernandez (ARG) + 6.23
5. Rafał Sonik (POL) + 6.24

Klasyfikacja Rajdu Argentyny:
1. Lucas Bonetto (ARG) 21:31.45
2. Sebastian Halpern (ARG) +45.39
3. Rafał Sonik (POL) + 52.35

Klasyfikacja Rajdu Argentyny w Pucharze Świata FIM:
1. Rafał Sonik (POL) 22:05.20
2. Pablo Copetti (ARG) +1:53.29
3. Emiliano Fuenzalida (ARG) +32:34.11

Klasyfikacja Pucharu Świata FIM:
1. Rafał Sonik (POL) 75 pkt
2. Mohammed Abu-Issa (KAT) 48
3. Pablo Copetti (ARG) 47

Komentarze (0)