- Bardzo cieszę się, że mogliśmy wystartować w eliminacjach do Pucharu po raz drugi w Stalowej Woli, na polskiej ziemi - powiedział na swojej oficjalnej stronie zwycięzca Rajdu Baja Carpathia, Adam Małysz.
- Mamy za sobą kolejne kilometry, kolejną okazję do szlifowania techniki jazdy. Postępy, które robimy motywują mnie do dalszej pracy. Jestem świadom, że jest jej dużo, ale dzięki rywalizacji z najlepszymi wciąż się uczymy. Zwycięstwo w Baja Carpathia to dla mnie ważny krok naprzód i cieszę się, że ten postęp jest widoczny. To dodaje mi dużo energii do działania - dodał Małysz.
- Cała trasa jak zwykle bardzo ciekawa i zróżnicowana. Naprawdę trudny był odcinek na Błoniach nad Sanem, ciasny i techniczny. Większość trasy wiodła po piachu, było też jednak kilka miejsc bardzo śliskich. W jednym z takich miejsc zostaliśmy na dłużej, bo złapaliśmy trochę wody do silnika. Ostatniego dnia mieliśmy drobne problemy technicznych, ale nasz samochód jak zwykle w takich sytuacjach nie zawiódł nas. Dojechaliśmy do mety w całości, dobrym tempem - stwierdził po zakończeniu zmagań pilot polskiej załogi w Toyocie Hilux, Rafał Marton.
Jesteś kibicem sportów motorowych? Mamy dla Ciebie nowy fanpage na Facebooku. Zapraszamy!