Załoga samochodowa Orlen Team po dziesiątym etapie awansowała na 25. pozycję w klasyfikacji generalnej. Przed Markiem Dąbrowskim i Markiem Powellem jeszcze trzy trudne odcinki specjalne, dzielące ich od mety 37. Rajdu Dakar. [ad=rectangle]
- Kierownica mi się zacinała, ciężko mi się prowadziło, a że jechaliśmy wysoko w górach, po półkach skalnych, było to stresujące. Przyczyną awarii było uderzenie na ostatnim etapie i mimo, iż naprawiliśmy samochód, na trasie znów doszło do uszkodzenia. Mam nadzieję, że do czwartku uporamy się z tym - powiedział Marek Dąbrowski.
Dakarowa karawana jest już z powrotem w Argentynie i powoli zmierza do mety. Kolejny, jedenasty etap, z metą w Termas Rio Hondo, będzie liczył 326 km dojazdówki i 194 km odcinka specjalnego dla załóg samochodowych.
Rajd Dakar: Kolejne problemy z samochodem Marka Dąbrowskiego
Z problemami technicznymi musiał borykać się Marek Dąbrowski, ale szczęśliwie wraz z Markiem Powellem doprowadzili samochód do mety w Salcie na 19. miejscu.
Źródło artykułu: