Rafał Sonik w dobrej sytuacji na starcie Rajdu Kataru
Pierwszy odcinek specjalny tegorocznego Sealine Cross-Country Rally pokazał jak zacięta będzie rywalizacja w stawce quadów. Ostatecznie najlepszy okazał się Mohamed Abu-Issa.
Andrzej Prochota
- W Katarze nie ma dnia bez przygód - mówił na mecie zadowolony i uśmiechnięty Rafał Sonik, który pierwszego dnia uniknął zarówno poważnych błędów, jak i awarii. - Złapałem co prawda kapcia, ale dzięki musom mogłem jechać dalej. Ciekawie było przede wszystkim dlatego, że jechaliśmy dość zwartą grupą i zmienialiśmy się na prowadzeniu. To była taka szachowa rozgrywka - dodał.
Polak na pierwszym etapie zajął drugie miejsce i traci do Mohameda Abu-Issy niespełna minutę
Zwycięzca Rajdu Dakar miał na trasie jeszcze jedną przygodę. - Po raz pierwszy w życiu mój GPS i speedocap działały z opóźnieniem i pokazywały niewłaściwą prędkość. Jeszcze przed oesem pokazałem sędziemu, że moje liczniki wskazują prędkość 5 km/godz. mimo, że stoję. On skomentował to krótko: "ty nawet kiedy stoisz to jesteś za szybki" - śmiał się Sonik.
We wtorek zawodników czeka etap liczący 473 km, z czego aż 399 km stanowić będzie niezwykle wymagający odcinek specjalny.
I etap:
1. Mohamed Abu-Issa (QAT) 2:39.41
2. Rafał Sonik (POL) + 0.59
3. Nelson Sanabria (PRY) + 3.31
4. Kamil Wiśniewski (POL) + 31.08
Starty Rafała Sonika wspiera PKN Orlen.