Orlen Team wysoko w Rajdzie Faraonów

Adam Małysz i Xavier Panseri zajęli trzecie miejsce podczas inauguracyjnego etapu Pharaons Rally, czwartej eliminacji Pucharu Świata FIA.

Andrzej Prochota
Andrzej Prochota

Bardzo dobrze zmagania na Saharze rozpoczęła załoga MINI występująca w barwach Orlen Team. Adam Małysz i Xavier Panseri na 228 kilometrowym odcinku specjalnym wykręcili trzeci czas przejazdu, tracąc do lidera rajdu Yazeeda Al-Rajhi tylko sześć minut.

- Po raz pierwszy jadę w Egipcie i muszę przyznać, że to zupełnie inny rajd pustynny niż te, w których miałem okazję uczestniczyć. Przede wszystkim odcinek był bardzo szybki, dużo prostych, na których mogliśmy rozpędzić samochód. Od startu jechaliśmy pewnie i swoim rytmem, co zaprocentowało na mecie. Cieszę się z wysokiej lokaty, auto spisało się tak jak powinno, a z Xavierem dogadujemy się świetnie, więc pełni wiary czekamy na kolejny odcinek - powiedział Adam Małysz.
Z dobrej strony na pustyni zaprezentowała się również druga załoga samochodowa. Duet Marek Dąbrowski i Jacek Czachor, dla których Pharaons Rally jest czwartą rundą eliminacji dojechali do mety na dobrym szóstym miejscu płynnie pokonując odcinek.

- Jestem bardzo zadowolony z przejazdu, cały odcinek pokonaliśmy bez niespodzianek zachowując swój rytm. Dojechaliśmy na szóstym miejscu, ale różnice między zawodnikami nie są zbyt duże - powiedział Marek Dąbrowski - W stawce jest dużo załóg, które trzymają wysokie tempo. Potwierdziło się to, co powiedział Jacek przed startem - walka o Puchar Świata rozpoczęła się na dobre. Na starcie stawiły się zespoły, które pierwotnie nie miały w planach udziału w Rajdzie Faraonów - dodał zawodnik Orlen Team.

Jakub Piątek wtorkowym przejazdem potwierdził swoje mistrzowskie aspiracje. Absolwent Akademii Orlen Team pod nieobecność czołówki, ukończył zmagania na 2 miejscu tracąc do zwycięzcy etapu tylko 1:47.

- To moje pierwsze zawody w Egipcie, do końca nie wiedziałem czego mogę się spodziewać. Odcinek potraktowałem jako rozpoznanie terenu i przyznaję, że wyszło mi to całkiem nieźle. Wystartowałem jako trzeci zawodnik i w tej grupie przez cały dystans toczyła się walka o zwycięstwo. Od startu utrzymywałem równe tempo płynnie pokonując trasę. Na mecie zameldowałem się z drugim czasem z czego jestem bardzo zadowolony - powiedział Piątek.

W środę na zawodników czeka najdłuższy odcinek tegorocznego Pharaons Rally. Trasa Tibniya - Sitra - Tibniya liczy ponad 343 kilometry. Łączna długość pięciu odcinków specjalnych tegorocznego rajdu wynosi 1500 kilometrów.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×