Rafał Sonik: To był stresujący dzień
- 160 km odcinka specjalnego po górach wydawało się z pozoru przyjemne, ale każdy, pierwszy etap rajdu niesie ze sobą niespodzianki - były nią moje wariujące metromierze - mówił Rafał Sonik.
Andrzej Prochota
Metromierz podczas rajdów terenowych to niezwykle istotne urządzenie, które pokazuje pokonany dystans i pozwala odpowiednio odczytywać informacje z roadbooka. Jego awaria uniemożliwia praktycznie skuteczną nawigację, a właśnie z takim problemem zmagał się na pierwszym etapie Rajdu Sardynii Rafał Sonik.
Pomimo problemów, Rafał Sonik uzyskał trzeci czas / fot. Mateusz Szelc
- Kamil pojechał dziś bardzo poprawnie. Spore fragmenty pokonywaliśmy razem i świetnie sobie radził. Początkowo ścigał się też z nami Mohamed Abu-Issa, który od startu zaatakował, ale popełniał też błędy nawigacyjne. W pewnym momencie został z tyłu i dotarł na biwak niemal godzinę po nas - relacjonował "SuperSonik", którego głównym celem na Sardynii jest odrobienie strat do głównego rywala w klasyfikacji Pucharu Świata.
W poniedziałek stawkę czeka nieco ponad 200 km odcinka specjalnego w drodze na północ wyspy.
Starty Rafała Sonika wspiera PKN Orlen.
Klasyfikacja rajdu:
1. Sebastien Souday (FRA) + 4:18.16
2. Kamil Wiśniewski (POL) + 7.32
3. Rafał Sonik (POL) + 11.12