Rafał Sonik: Na tym etapie mogłem być liderem

Materiały prasowe
Materiały prasowe

Rafał Sonik przeskoczył o kolejne sześć pozycji w górę klasyfikacji generalnej i jest obecnie na 12. miejscu. Polak na mecie przyznał, że był zadowolony ze swojej jazdy podczas trzeciego etapu.

W tym artykule dowiesz się o:

- To może być jeden z tych etapów, który będzie decydować o losach rywalizacji – mówił Rafał Sonik, stojąc na starcie trzeciego dnia Rajd Dakar. Quadowcy spędzili na trasie ponad sześć wyczerpujących godzin. W końcowym rozrachunku polski zawodnik awansował o kolejne sześć pozycji w klasyfikacji generalnej.

W początkowej partii najdłuższego jak dotąd odcinka specjalnego gubili się najlepsi motocykliści, jak i czołowi quadowcy. - To był moment, w którym mogłem zostać liderem, ale niestety sam również zrobiłem błąd. Naprawiłem go jednak zdecydowanie szybciej niż pozostali. Na 40. kilometrze przejechałem rzekę we właściwym miejscu, a następnie po drobnej korekcie znalazłem właściwą drogę. Właśnie dzięki temu, aż do neutralizacji byłem w pierwszej dziesiątce - relacjonował Rafał Sonik.

Neutralizacja to fragment dojazdówki pomiędzy dwoma oesami, który należy pokonać w wyznaczonym czasie. Krakowianin ruszył na drugą część odcinka spóźniony, bo jadąc zgodnie z przepisami, nie był w stanie zmieścić się w limicie. Organizatorzy dostrzegli problem i mają przeglądnąć zapis urządzeń nawigacyjnych wszystkich quadowców i być może część z nich odzyska stracony czas. Rajdowiec jednak nie zaprząta tym sobie głowy.

- Najważniejsze dla mnie jest to, by każdego dnia odrabiać czas i wędrować o kilka pozycji w górę klasyfikacji. Mozolnie i cierpliwie, ale skutecznie. Na tym celu się koncentruję i to on determinuje moją taktykę jazdy - podkreślił Sonik.

Ostatecznie Rafał Sonik ukończył etap na 13., a w klasyfikacji generalnej jest 12.

ZOBACZ WIDEO Rafał Sonik: Lekcja cierpliwości będzie długa (źródło TVP SA)

{"id":"","title":""}

Komentarze (0)