Pierwszy tydzień rajdu stał pod znakiem ekstremalnie trudnych warunków atmosferycznych, które spowodowały odwołanie odcinka specjalnego nr 6 i skrócenie piątej próby sportowej.
Motocykle: Młodzież ma głos
Młode pokolenie dochodzi do głosu w kategorii motocykli, chociaż gwiazdy poprzednich edycji nadal błyszczą. Tylko trzech kierowców w czołowej dziesiątce - i to wcale nie ci najwyżej sklasyfikowani - brało udział w więcej, niż pięciu edycjach Dakaru (Farres czwarty, Svitko siódmy i Gonçalves dziesiąty).
Na pięciu dotychczasowych odcinkach specjalnych mieliśmy pięciu zwycięzców. Najlepszy przed rokiem Toby Price zakończył rywalizację ze złamaną nogą na czwartym odcinku. Joan Barreda spisywał się znakomicie, ale kara 1h za tankowanie poza wyznaczoną strefą zmniejszyła jego szanse na zwycięstwo, a błąd nawigacyjny pogrążył Hiszpana, który traci obecnie 1h 12 min do lidera.
Sam Sunderland, przejął kontrolę nad rywalizacją. Anglik, który jeszcze nigdy nie ukończył Dakaru, jest obecnie liderem zespołu KTM. Pablo Quintanilla (Husqvarna) i Adrien Van Beveren (Yamaha) są jego najgroźniejszymi rywalami z mniej więcej 15-minutową stratą. Kierowca z Chile stale poprawia swoje wyniki w Dakarze (czwarty w 2015, trzeci w 2016), a "Piaskowy Mały Książę”, jak nazywają van Beverena dotarł do La Paz praktycznie nie popełniając błędu. Po szóstym miejscu w 2016 ma teraz wielkie szanse na podium. Ale zwycięzcą może zostać w Buenos Aires za niespełna tydzień także ktoś spoza czołowej trójki na półmetku. Gerard Farres, Matthias Walkner i Xavier de Soultrait tracą mniej, niż 40 minut do Sunderlanda.
ZOBACZ WIDEO Dakar: La Paz - wysoko, ale mety jeszcze nie widać (źródło: TVP SA)
Quady: nowicjusze górą
W kategorii quadów widoczna jest zmiana warty w czołówce. 26-letni debiutant Simon Vites jest liderem rajdu, chociaż nie wygrał do tej pory żadnego odcinka. Francuz czuje jednak na plecach oddech rywali. 25-letni Rosjanin Siergiej Kariakin, uczestnik trzech Dakarów, czwarty w 2016, a także kolejny Francuz Axel Dutrie, oraz zwycięzca z 2014 Ignacio Casale mają bardzo niewielkie straty do lidera.
Samochody: pod dyktando tercetu Peugeota
Zespół Peugeot dyktuje tempo w tegorocznym Dakarze. Po zdominowaniu rywalizacji i zwycięstwie Stephane Peterhansela w modelu 2008 rok temu, na półmetku tegorocznej edycji, rekordzista wszechczasów Dakaru wydaje się zmierzać po swoje trzynaste zwycięstwo w karierze, siódme w kategorii samochodów. "Peter" rozpoczął rozważnym tempem, ale później błysnął wielką klasą na odcinku do Tucumán i objął prowadzenie, bezlitośnie wykorzystując błędy rywali. W drodze do Buenos Aires najbardziej zagrażać mu będą koledzy z zespołu. Sébastien Loeb wygrał dwa odcinki, ale też nie ustrzegł się błędów, jednak bez poważniejszych konsekwencji. Jest drugi w klasyfikacji ze stratą tylko 1′09″ do lidera.
Trzeci Cyril Despres traci niespełna 5 minut. Były motocyklista odniósł swoje pierwsze zwycięstwo oesowe w dakarowej karierze po drodze do Tupizy. Jedyna rysa na perfekcyjnym niemal wizerunku zespołu spod znaku lwa to odpadnięcie Carlosa Sainza wskutek wypadku. To piąty z rzędu Dakar nieukończony przez Hiszpana. Pomimo dominacji Peugeota, przetrzebiona konkurencja nie składa broni. Wprawdzie nadzieja Toyoty Nasser Al-Attiyah odpadł z rajdu po OS3, ale jego kolega z zespołu Joan "Nani" Roma, zwycięzca z 2014 traci tylko 5′35″ do Peterhansela. Lider teamu X-Raid Mikko Hirvonen stracił 40 minut wskutek błędu nawigacyjnego na odcinku do Oruro i spadł na piąte miejsce. Za nim plasują się kolejni kierowcy Mini Jakub Przygoński and "Orly" Terranova.
Ciężarówki: De Rooy, lider pod presją
Podobnie jak w kategorii samochodów, ubiegłoroczny zwycięzca widnieje na czele klasyfikacji. Jednakże Gerard de Rooy, który wygrał dwa ostatnie odcinki specjalne jest ścigany przez armadę Kamaza. Eduard Nikołajew, zwycięzca Dakaru z 2013 roku ma minimalna stratę do Holendra, a jego koledzy z zespołu Dmitrij Sotnikow (trzeci ze stratą 6′36″) i Ajrat Mardiejew (czwarty ze stratą 16′32″) będą pomagać mu naciskać lidera w drodze do Buenos Aires.