Abu Dhabi Desert Challenge: Rafał Sonik nowym liderem

W poniedziałek, w piekielnym upale, Rafał Sonik został liderem Abu Dhabi Desert Challenge. Polak pojedynkował się na wydmach z Keesem Koolenem - Holendrem, który ze względu na niedzielną awarię nie ma szans na zwycięstwo.

Andrzej Prochota
Andrzej Prochota
Materiały prasowe

Niemal 290 kilometrów w temperaturze sięgającej 46 stopni Celsjusza, po trudnym technicznie, piaszczystym terenie, to nie lada wyzwanie. Pomiędzy wydmami, gdzie nie ma choćby najmniejszego przewiewu, żar lejący się z nieba staje się jeszcze bardziej uciążliwy. Co więcej do drugiego etapu motocykliści i quadowcy startowali grupami, a podczas walki ramię, w ramię nikt nie chce odpuścić.

- Po około 70 kilometrach dogoniliśmy Kamila, który wystartował siedem minut przed nami i dalej jechaliśmy już razem. Po kolejnych 90 dojechał do nas Kees Koolen. Startował siedem minut po nas, ale miał założony ładny, szeroki ślad, ułatwiający pościg. W Emiratach dysponuje również piekielnie szybkim quadem - na prostych wyraźnie mi odskakiwał, ale na wydmach doganiałem go i wyprzedzałem. Szkoda, że z powodu wczorajszej awarii nie ma już szans na walkę o podium, bo nasz pojedynek był dziś niezwykle wciągający - przyznał Rafał Sonik.

Polak z Holendrem zmieniali się na prowadzeniu i każdy, z całych sił próbował oderwać się od rywala. Z grupy w składzie Sonik, Koolen, Kamil Wiśniewski i Paweł Stasiaczek, na 40 kilometrów przed metą została już tylko pierwsza dwójka. Na metę pierwszy wpadł Polak, ale jego bezpośredni przeciwnik w tym starciu wyruszył na trasę później i odnotował lepszy czas, wygrywając etap.

- Ta walka dużo nas obu kosztowała, ale żaden nie chciał zrezygnować. Pomyślałem, że skoro jadę z numerem 111, a Tadek Błażusiak nie poddawał się w nawet najbardziej beznadziejnych sytuacjach, to ja też nie mogę rzucić ręcznika. Na mecie byłem wykończony. Skurcze chwytały mnie w barkach, ramionach i nogach, których nie mogłem rozprostować. Wolę nie wiedzieć na jakim tętnie jechałem, ale to był ekstremalny wysiłek - relacjonował krakowianin, który został nowym liderem rajdu.

ZOBACZ WIDEO: Oktawia Nowacka kibice Legii bardzo mnie zaskoczyli. Byłam w szoku
Wiceliderem Abu Dhabi Desert Challenge jest z kolei Kamil Wiśniewski, który jeszcze bardziej odczuł trudy poniedziałkowej walki. - Kamil na mecie położył się od razu w klimatyzowanym samochodzie. Był wyczerpany. Trzeba przyznać, że dzielny z niego gość i nie łatwo go złamać - przyznał Sonik. We wtorek rajdowców czeka kolejny trudny dzień i zaledwie o kilometr krótszy odcinek specjalny, na którym znajdą się równie wymagające wydmy. Zmęczenie na pewno będzie już dawać się we znaki. Wyniki II etapu: 1. Kees Koolen (NED) 4:40.32 2. Rafał Sonik (POL) + 3.57 3. Fahid Al-Musallam (KUW) +20.22 4. Kamil Wiśniewski (POL) +29.45 Klasyfikacja generalna: 1. Rafał Sonik (POL) 9:30.38 2. Kamil Wiśniewski (POL) +25.30 3. Fahid Al-Musallam (KUW) +31.11
Rafał Sonik utrzyma fotel lidera do końca zmagań?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×