Rafał Sonik faworytem Rajdu Maroka. Zwycięstwo w Pucharze Świata blisko

Materiały prasowe / Na zdjęciu: Rafał Sonik
Materiały prasowe / Na zdjęciu: Rafał Sonik

Czwarta runda tegorocznego Pucharu Świata w rajdach cross-country wypadła w Maroku. Będzie to przedostatnia i kluczowa dla końcowej klasyfikacji odsłona rywalizacji. Rafał Sonik jako lider "generalki" jest jednym z faworytów imprezy.

W tym artykule dowiesz się o:

Rajd Maroka to zazwyczaj ostatni akord sezonu. Tym razem jednak rywalizację zakończy listopadowy Abu Dhabi Desert Challenge. Sahara stanowi jednak doskonały sprawdzian przed grudniowym Rajdem Dakar i dlatego runda zazwyczaj cieszy się dużym zainteresowaniem.

W tym roku na liście startowej pojawiło się aż 11 quadowców, z których siedmiu ma już doświadczenie z najtrudniejszego rajdu świata, a dwaj to jego zwycięzcy - Rafał Sonik oraz Manuel Andujar. To właśnie oni są głównymi pretendentami do zdobycia trofeum.

- Manuel deptał mi po piętach już w Dakarze 2020, kiedym byłem trzeci, a on czwarty. Wtedy potrzebował jeszcze doświadczenia, dziś już je zdobył. Wygrał tegoroczny Dakar, jest doskonale przygotowany i zorganizowany. Ma też dodatkowy atut: jest dokładnie o 30 lat młodszy ode mnie - śmiał się krakowianin, który w ostatnich latach przywykł już do rywalizacji ze znacznie młodszymi rywalami.

ZOBACZ WIDEO: To jedna z najpiękniejszych WAGs świata. Tym wideo podbija internet

Główną bronią "SuperSonika" - również na Saharze - będzie jego doświadczenie. W Maroku startował dotąd siedem razy. Czterokrotnie wygrał, a trzykrotnie był drugi. Ma na koncie ponad 200 odcinków specjalnych, z których wygrał 97. Dziewięć razy zdobył Puchar Świata FIM, a w sumie zapracował na 13 medali tego prestiżowego cyklu.

- Te liczby na pewno zobowiązują. Ale są też takie, które zmniejszają presję. Jadę swój 49. rajd Pucharu Świata i to już jest rekord w świecie cross-country. W Maroku jestem przede wszystkim nastawiony na płynną i bezbłędną jazdę. Jeśli to się uda, to myślę, że wynik będzie na pewno satysfakcjonujący - podkreślił rajdowiec.

Rywalizacja w Maroku rozpocznie się od piątkowego prologu. W sobotę 9 października zaplanowano pierwszy etap, a zakończenie będzie miało miejsce w środę 13.10. - Walczę o Puchar Świata, ale trofeum nie jest jeszcze na wyciągnięcie ręki. Mamy przed sobą dwa rajdy, kilka tysięcy kilometrów i kilku ambitnych oraz uzdolnionych rywali. To będzie interesujące rozstrzygnięcie sezonu - zakończył polski mistrz.

Czytaj także:
Kontrakt w Alfie Romeo niczym gra o tron. Kto wygra?
Koronawirus zaatakował padok F1

Komentarze (0)