Marek Goczał najszybszy w Dakarze. Jego brat z problemami

To był słodko-gorzki dzień w Rajdzie Dakar dla Cobant Energylandia Rally Team. Wprawdzie Marek Goczał okazał się najszybszym kierowcą jedenastego etapu, odnosząc kolejne zwycięstwo w tej edycji imprezy, ale problemy mocno dały się we znaki jego bratu Michałowi.

Młodszy z braci Goczałów jeszcze na 127. kilometrze czwartego odcinka mógł pochwalić się najlepszym czasem, ale następnie musiał się zatrzymać z powodu awarii w swoim Can-Amie. Wykonanie niezbędnych napraw zajęło polskiej załodze niemal 30 minut. Od tego momentu kierowca Cobant Energylandia Rally Team przestał się liczyć w walce o etapowe zwycięstwo.

Finalnie Michał Goczał dojechał do mety odcinka w czasie o 29 minut i 7 sekund gorszym niż jego brat Marek. To przekreśliło szanse Polaka na końcowy triumf w Dakarze. Dotąd zajmował on bowiem trzecie miejsce w "generalce" z niewielką stratą do liderów.

Z problemami na trasie jedenastego etapu zmagał się też Aron Domżała. Warszawianin dotarł do mety z ponad 46-minutową stratą do zwycięzcy.

Na dzień przed zakończeniem rywalizacji, w klasyfikacji SSV doszło do małego trzęsienia ziemi i ma ona nowego lidera. Pierwszą pozycję w Rajdzie Dakar objął Gerard Farres Guell. Hiszpan ma tylko 1 minutę i 41 sekund przewagi nad Austinem Jonesem, więc nie może być zbyt pewny swego przed ostatnim etapem.

Na dodatek na trzecie miejsce w ogólnych wynikach wskoczył Marek Goczał, a jego brat w następstwie problemów ze swoim Can-Amem spadł na piątą lokatę.

Rajd Dakar - SSV - 11. etap - wyniki:

Rajd Dakar - SSV - klasyfikacja po 11. etapie:

Czytaj także: Lewis Hamilton doczeka się odpowiedzi? Burzliwe dyskusje w FIA To on zastąpi Hamiltona? Blisko sensacji!

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: takiego wejścia na stadion jeszcze nie widzieliście!