Rajd Dakar: Najwięksi przegrani
Rajd Dakar zawsze zbiera żniwo. Czasem nie wszystko jednak zależy od zawodnika, lecz od jego sprzętu. Zobacz, kto w tym roku przekonał się, jak Dakar potrafi być okrutny.
Choć byłemu skoczkowi udało się ukończyć Rajd Dakar, to dopiero na 52. miejscu. Adam Małysz miał wielkie nadzieje w tegorocznej edycji, ponieważ rok temu jego auto spłonęło już na drugim odcinku specjalnym. W tegorocznym Dakarze pech i awarie nie chciały opuścić Małysza. Wszystko zaczęło się na 7. etapie, gdy jego Mini odmówiło posłuszeństwa. Auto musiało zostać holowane ciężarówkę serwisową przez kilkaset kilometrów z powodu awarii sprzęgła!
Po tej awarii zawodnik Orlen Team startował do reszty etapów z ostatnich pozycji, ze względu na straty, które były liczone już w kilku godzinach. Na kolejnych oesach również nie było kolorowo i Polak zatrzymywał się kilka razy. Na 10. etapie do najlepszego kierowcy stracił 3 godziny.
– Szkoda gadać… Auto cały czas się przegrzewało i nie miało mocy. Co 3-4 kilometry zatrzymywaliśmy się i czekaliśmy, aż temperatura spadnie, a potem wygrzebywaliśmy się z piasku. Coś okropnego - komentował Małysza.
Nie udało się więc spełnić marzenia polskiego skoczka, jakim było zajęcie miejsca w czołowej "10".
-
intro Zgłoś komentarzBez Hołka to już nie to samo... Orlen może sobie w brodę pluć
-
Afan Zgłoś komentarzAdam, lepiej już było, teraz trochę poczekaj a szczęście wróci .... po 70tce
-
Afan Zgłoś komentarzAdam, lepiej już było, teraz trochę poczekaj a szczęście wróci .... po 70tce
-
K.O. Zgłoś komentarzZ małysza taki kierowca rajdowy jak z Rydzyka ksiądz !